Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eugene Hütz: "Lubiłem Breakout za pijanego dziwaka na wokalu" [ROZMOWA NM]

Redakcja
Wywiad z Eugenem Hutzem
Wywiad z Eugenem Hutzem Szymon Starnawski
Eugene Hütz podczas krótkiej rozmowy, którą przeprowadziliśmy tuż przed warszawskim koncertem grupy Gogol Bordello, był wyraźnie nieobecny i nie w humorze. Mimo to opowiedział, jak jego zdaniem Polska zmieniła się przez ostatnich 25 lat, jak w latach 80. odbierano na Ukrainie polską muzykę i dlaczego na koncertach w Polsce grał blues Tadeusza Nalepy. Spróbował też wytłumaczyć swoją filozofię życiową.

Choć grupa Gogol Bordello składa się obecnie z ośmiu osób, najważniejszy jest Eugene Hütz, szalony lider formacji. Osoba tak charakterystyczna, że wielu myśli, że Gogol Bordello to jego imię i nazwisko, a nie nazwa zespołu. To człowiek, który nie potrafi usiedzieć w miejscu - urodził się na Ukrainie, ale już w wieku 17 lat postanowił wyjechać do USA, zahaczając po drodze m.in. o Polskę i Włochy. Podróż zajęła mu trzy lata. Niedawno porzucił Nowy Jork na rzecz Brazylii, gdzie obecnie mieszka. Jak na punkowca i potomka artystycznej bohemy przystało (rodzina Eugena ma cygańskie korzenie), muzyk ma mocno sprecyzowany światopogląd i najchętniej śpiewa o nonkonformistycznym podejściu do rzeczywistości, wędrownym trybie życia, wolności i walce z systemem.

Marcin Śpiewakowski: Zacznijmy od tego, kiedy w 1989 r. wyjechałeś z Ukrainy…
Eugene Hütz: To było dawno temu. Nie chcę gadać o przeszłości, kogo to obchodzi?

Ok, pogadajmy o czymś świeżym. Na koncercie w Gdańsku zagraliście „Ona poszła inną drogą” grupy Breakout. Skąd taki pomysł?
Cóż, wychowałem się na płycie „Blues”. Pamiętasz okładkę? Tadeusz Nalepa prowadzi za rękę małego chłopca. To też obrazek z mojego dzieciństwa, bo mój ojciec często prowadził mnie tak na próby swojego zespołu. Poza tym polski i ukraiński są bardzo podobnymi językami, ale słuchałem tej płyty, kiedy miałem może trzy czy cztery lata i zastanawiałem się – o co chodzi? Czy ten gość jest pijany? Czemu tak dziwnie gada? Lubiłem tę płytę, bo śpiewał na niej pijany dziwak, a muzyka współbrzmiała z tym, czego słuchał mój ojciec: z the Doors, the Rolling Stones czy Pink Floyd. Kiedy puszczam ten album muzykom ze Stanów, są pod ogromnym wrażeniem, bo słychać na niej ogromny kunszt i talent muzyczny. Każdy umie zagrać w miarę przyzwoitego bluesa, ale żeby zagrać go w taki sposób, trzeba naprawdę wiedzieć, o co chodzi.

Posłuchaj "Ona poszła inną drogą" w wersji grupy Gogol Bordello:

Post by Gogol Bordello.

Lubisz jakichś innych polskich muzyków?
Zawsze byłem wielkim fanem Czesława Niemena, zwłaszcza płyty „Aerolit” - to chyba najbardziej egzotyczny i progresywny album, jaki kiedykolwiek nagrał. Słuchałem go i zastanawiałem się „wow, kto gra takie rzeczy?”. Było też sporo zespołów, które przyjeżdżały na koncerty na Ukrainę: Dezerter, Tilt, Moskwa, Budka Suflera…

Sporo ich znasz.
Bo miałem okazję poznać tych wszystkich gości. To było jeszcze w czasach, kiedy miałem może z 15 lat i zielone włosy. Wiesz, polscy muzycy zostawili wtedy cały blok sowiecki daleko w tyle. Najlepszy rock pochodził z Węgier i z Polski.

Zobacz też: Fotorelacja z koncertu Gogol Bordello w Stodole

Mieszkałeś kiedyś w Polsce, prawda?
Nie mieszkałem, byłem raczej przejazdem.

Coś utkwiło Ci w pamięci? Jak zapamiętałeś Polskę z początku lat dziewięćdziesiątych?
Wyglądała dokładnie tak, jak teraz. Ciemno i zimno (śmiech). Nic nie było widać, o wpół do czwartej było już ciemno jak o północy. Myślę, że coś się jednak zmieniło od tamtego czasu. Polska może wygląda podobnie, ale czuć, że jest tu inaczej. Czuć więcej radości, dobrej energii.

Jak byś podsumował swoją filozofię życiową?
Sam nie wiem. Biorę różne rzeczy z różnych źródeł, głównie ze Wschodu. Ale nic na siłę, szukam rzeczy, które współgrają ze sobą. (długa przerwa) …myślę, że cała moja filozofia opiera się na współbrzmieniu między trzema czynnikami. Starożytną filozofią, fizyką kwantową – bo widzę mnóstwo podobieństw między naukami arabskich mistyków a fizyką kwantową…

…podpuszczasz mnie, prawda?
Nie! Naprawdę, kiedy czytasz suficki tekst, to dokładnie tak, jakbyś czytał o fizyce kwantowej.

W jakim sensie?
Wygląd rzeczy jest pozorny i bardzo mylący, wszystko składa się z malutkich cząsteczek, których nie można do końca zdefiniować, a które są w nieustannym ruchu i ciągle na siebie wpływają. Nawet pustka jest pustką tylko z pozoru. Wszystko jest projekcją świadomości. I oba źródła mówią właśnie o tym.

A trzeci czynnik?
Tutaj (wskazuje palcem) - moje serce. Jeśli między tymi trzema czynnikami jest harmonia, oznacza to, że idziesz dobrą drogą.

Przeczytaj też: Fink: "Nienawidzę the Beatles" [ROZMOWA NM]

Dużo mówisz o życiu chwilą, nie lubisz roztrząsać przeszłości ani planować przyszłości. Uważasz, że ludzie zbyt mocno analizują swoje życie?
Zdecydowanie. Zwłaszcza w Europie. Jesteśmy bardzo podatni na ten błąd, bo cała cywilizacja Zachodu bazuje na osiągnięciach intelektu. Ma to swoje dobre strony, ale też ogromną wadę, bo zamyka nas na inne metody percepcji. Mózg to nie jedyne narzędzie poznania świata, które mamy do dyspozycji. Jest też drugie narzędzie, które interpretuje świat bez naszego udziału, podświadomie. Nazywamy to przeczuciem, intuicją, duszą albo głosem serca. Ale jeśli twój mózg pracuje zbyt mocno, nie usłyszysz tego drugiego głosu. A one muszą być traktowane na równi, bo inaczej w twoim życiu nie będzie harmonii.

Ostatnie pytanie – zagrałbyś koncert na Krymie?
A co po?

Takiej odpowiedzi się spodziewałem. Co w ogóle myślisz o sytuacji na Ukrainie?
Powiem tylko tyle – jestem bardzo wdzięczny, że Polska była pierwszym krajem, który tak mocno wsparł nas w tym konflikcie. I to, że śpiewamy na koncertach kawałek Breakoutu, jest też podziękowaniem dla was za tę pomoc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto