Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

EURO 2012: po co nam sport?

Karolina Eljaszak
Karolina Eljaszak
Czy zdążymy zbudować drogi i stadiony? - to najczęściej padające pytanie w kontekście zbliżającego się EURO 2012. Jeśli czeka nas sportowa fiesta, zastanówmy się nad kondycją Polaków.

W Centralnym Basenie Artystycznym odbyło się trzecie spotkanie z cyklu "rozmowy o celach społecznych Polski w kontekście UEFA EURO 2012", organizowane przez Spółkę PL.2012 oraz Projekt Społeczny 2012, działający przy Uniwersytecie Warszawskim.

Naukowcy i specjaliści zastanawiali się nad kondycją Polaków, jak i sportu w Polsce. Przeanalizowali system zarządzania tą branżą w naszym kraju i podkreślili wielokrotnie, że podobnie jak amatorzy stawiają sobie za wzór olimpijskich mistrzów, tak Polsce za wzór powinny służyć Austria i Holandia.

Sport kuźnią charakteru

Co daje sport? Na to pytanie odpowiedzi szukał Wojciech Fenrich z Instytutu Socjologii UW. - Sport to radość. Sport to adrenalina, emocje, pozytywne uzależnienie, ale też kuźnia społecznych i indywidualnych cnót. Sport to większa refleksyjność i samowiedza, ale też zmęczenie, ból, wysiłek - wymienia Fenrich i pointuje: - Sport nie jest przystawką do życia, bo rzutuje na sferę zawodową i rodzinną, szlifuje charakter, uczy celebrować zwycięstwo i uczy godnie przegrywać.

Wojciech Fenrich wskazał najważniejsze bariery, które spotykają potencjalni amatorzy sportu. Są to m.in. brak odpowiedniej infrastruktury sportowej, wstyd, drwina i "sensacja" ze strony osób trzecich, brak finansów i strach przed wejściem w nowy etap życia. Jak zauważył Fenrich, większość przeszkód dotyczy mieszkańców małych miejscowości. Z kolei problemy związane z drwiną i wstydem zdarzają się w szkołach podczas lekcji wychowania fizycznego - bez względu na wielkość miasta.

Z badań, które przeprowadził doktor Michał Lenartowicz wynika, że więcej 65-letnich Holendrów uprawia sport niż polskich 25-latków. Wywnioskował również, że kończy się era sportów klubowych, do czego przywykliśmy przez ostatnie dziesięciolecia. Będziemy podążać za trendami europejskimi, co oznacza zwrot w kierunku sportów alternatywnych, przestrzennych i ekstremalnych. Coraz rzadziej będziemy zapisywać się do konkretnego klubu, a będziemy dla siebie, własnego zdrowia i własnej przyjemności trenować aerobik, pływanie, jogging, turystykę pieszą czy piłkę nożną.

System sportowy do poprawy

- Sport nauczył mnie ciężkiej pracy, potu i łez - potwierdza z satysfakcją profesor Jolanta Żyśko, wielokrotna mistrzyni regat żeglarskich, która podczas konferencji Projektu Społecznego Euro 2012 mówiła o zarządzaniu sportem w Polsce w kontekście polityki globalnej, międzynarodowej i państwowej. To prof. Żyśko wskazuje Austrię i Holandię jako autorytety dla polskiej organizacji branży sportowej i podkreśla, że sport to ogromny wymiar i potencjał gospodarczy, z którego Polska powinna nauczyć się korzystać.

- Sport to zdrowie, ale sporty uprawiane zawodowo to katorżnicza praca. Zasady, do których przywykłem przy trenowaniu, wciąż mną kierują, nawet teraz, gdy jestem na sportowej emeryturze - mówi piłkarz Tomasz Iwan. - Ja mam to szczęście, że mieszkając i grając przez 8 lat w Holandii byłem zmuszony do odkładania połowy swoich zarobków na sportowy fundusz emerytalny, z którego dziś żyję w komforcie i leczę kontuzje. Tego nie mają nasi polscy mistrzowie olimpijscy i to powinno się zmienić. Byłym sportowcom w Polsce zdarzają się różne przykre historie, jak depresje, choroby, brak pieniędzy, a tak nie powinno być, to jest bardzo smutne - apeluje o zmianę systemu sportowego Tomasz Iwan.

EURO 2012 - objawmy się jako europejska stolica


- Kiedy dowiedzieliśmy się, że razem z Ukrainą przygotujemy Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej Mężczyzn, powiedziałem, że to wielka cywilizacyjna szansa dla Polski - przypomniał swoje słowa komentator sportowy Włodzimierz Szaranowicz. - Teraz widzę, że ta impreza może mieć głębszy wymiar, że powinniśmy ją wykorzystać. Tak jak Orliki, które są naprawdę dobrze przemyślanym przedsięwzięciem, które będzie procentować w przyszłości. One wykształcą nam dobrych piłkarzy, a kilka naszych klubów będzie grać w europejskich pucharach. Nie będzie wtedy problemów z PZPN. Wykorzystajmy potencjał EURO 2012 społecznie, gospodarczo i sportowo.

Nie tylko polski futbol przechodzi kryzys. Okazuje się, że sport w Polsce to nie tylko zawodnicy, medale i euforia kibiców. System sportowy jest źle i nieprofesjonalnie zarządzany, za dużo w nim biurokracji, za mało działań oddolnych. Po EURO 2012 zostanie nam kilka wyremontowanych dróg i kilka nowych, pięknych stadionów, z których część nie przewiduje rozgrywania zawodów w innych dyscyplinach sportowych. A powinno zostać więcej: przede wszystkim zmiana mentalna, uporządkowanie sportowego rozgardiaszu i aktywizacja zwykłych Polaków do aktywności fizycznej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto