Od trzech dni trwa narodowa dyskusja na temat obsady polskiej bramki w meczu przeciwko Czechom. Z nieoficjalnych informacji TVP wynika, że w porównaniu ze spotkaniem Polska - Rosja, zmiany między słupkami nie będzie.
Mamy dwóch bardzo dobrych bramkarzy - to wiedzą wszyscy. Dlatego też zagwozdka dla sztabu trenerskiego była niemała. Z Grecją bronił Szczęsny, ale mecz zawalił. Tytoń, zmieniając go po czerwonej kartce, spisał się dobrze, bardzo pewnie bronił także przeciwko Rosjanom. Selekcjoner doszedł do wniosku, że warto zaufać mu jeszcze raz.
Co sądzicie o tej decyzji? Czy Smuda robi słusznie, nie przywracając do bramki Szczęsnego? Zapraszamy do dyskusji!