Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fala kulminacyjna na Wiśle w Warszawie [zdjęcia]

Redakcja
Najwyższy stan wody w rzece wyniósł 698 cm. W tej chwili woda w ...
Najwyższy stan wody w rzece wyniósł 698 cm. W tej chwili woda w ... Kamil Fejfer
Najwyższy stan wody w rzece wyniósł 698 cm. W tej chwili woda w Wiśle powoli opada.

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię.

Powietrze w okolicach rzeki jest wilgotne, ma się wrażenie, że jest nieco chłodniej niż w innych częściach miasta. Pomimo tego, że Wisła przypomina wielki błotnisty potok, kiedy weźmie się głęboki oddech można odnieść wrażenie, że jest się nad morzem. Do czasu, kiedy woda nie opadnie i roślinność i śmieci wyrzucone na brzegi nie zaczął schnąć i gnić zapach jest podobny tego, który czuje się nad jeziorem albo na nadbałtyckim molo.

Zobacz również: ALARM POWODZIOWY W WARSZAWIE [aktualne informacje]

Fala kulminacyjna na Wiśle to dziwny widok. Prognozy IMGW mówiły o 7 metrach. Instytut pomylił się zaledwie o 2 cm, wysokość fali wyniosła przed południem 698 cm. Od tamtej pory poziom wody spada. Pod wodą zniknęły jednak wszystkie schodki, na których młodzi ludzie zwykli pić piwo. Gdzieniegdzie z rzeki wystają znaki, ławki, czy śmietniki.

Okazałe przęsła mostu Poniatowskiego niemal w całości przykryła błotnista woda. Na linach cumowniczych nadwiślańskich barek bujają się przyniesione z prądem wody konary. Na konarach siedzą ptaki, a na wszystko to z niepokojem patrzą właściciele pobliskich lokali.

Zobacz też:

Fala wezbraniowa wydaje się cieszyć warszawiaków, którzy tłumnie robią Wiśle zdjęcia. Dość surrealistycznie wygląda plenerowa siłownia umiejscowiona między mostem Poniatowskiego a portem Czerniakowskim. Obiekt zazwyczaj znajdujący się 2-3 metry nad wodą i w odległości kilkunastu metrów od rzeki w tej chwili oddzielony jest od niej zaledwie niewielką ścieżką, za której krawężnikiem płynie już rzeka. Nic z tego nie robią sobie korzystający z siłowni.

Większość nadwiślańskich miejscówek zdążyła się zwinąć. Barka po prostu nie ma połączenia z lądem, lokale, które przy niej wykwitły zdążyły się zwinąć. Kurort, który planował swoje otwarcie w piątek oddzielony jest od rzeki tą samą ścieżką, która oddziela od wody plenerową siłownię. Fala już opada, więc miejscówka jest bezpieczna.

Najgorzej mają właściciele Pomostu 511, którzy nie zdążyli przenieść kontenerów. Dzięki pomocy zwykłych ludzi odgrodzili się od rzeki workami z piaskiem. Udało się. Część barowa znajduje się poniżej linii wody, jednak w środku jest niemal sucho. Cud nad Wisłą zwiną tylko palety i przeniósł je nieco wyżej. Dzisiaj jest otwarty normalnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto