Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Falling Fruit: Poznaniacy zaczną poszukiwania dzikich jabłoni i chwastów

Błażej Dąbkowski
Poznaniacy zaczną poszukiwania dzikich jabłoni i chwastów
Poznaniacy zaczną poszukiwania dzikich jabłoni i chwastów sxc.hu
W Warszawie pożywienia poszukują już niemal w każdym parku czy na opuszczonej działce. W Poznaniu zbieracze jadalnych roślin, które rosną w naszym mieście dopiero się zwierają szyki. Pierwsze wycieczki z oznaczaniem miejsc na mapie Falling Fruit zamierzają organizować latem.

Falling Fruit: Poznaniacy zaczną poszukiwania dzikich jabłoni i chwastów

W Warszawie, Gdańsku, Krakowie i Lublinie mieszkańcy tworzą mapy... jadalnych miejsc. To dzięki nim nawet w sercu miasta można odnaleźć dzikie jabłka, chrzan, śliwki, a nawet pigwy. Podobnie ma być w stolicy Wielkopolski. Zorganizowana grupa poznaniaków ma wyruszyć w podróż po mieście i... zjeść je.

- Mamy już parę takich lokalizacji, ale temat przełożony zostanie na okres wakacji. Wtedy zbierzemy grupę ludzi zainteresowanych problemem i wyruszymy w miasto - informuje Marta Senk, poznańska aktywistka. - Nastawiamy się na wszystko co jadalne, w tym na to, co mniej znane - dodaje.

W Warszawie podobne wycieczki organizowane są od ubiegłego roku przez amerykańską artystkę Jodie Baltazar oraz Paulinę Jeziorek z inicjatywy Jadalnia Warszawa. To one oprowadzają mieszkańców po kilku dzielnicach, wskazując miejsca, w których znaleźć można drzewa owocowe lub zerwać miętę, szczaw czy cykorię. - Zaczęłyśmy od Mokotowa i Jazdowa, a tym roku zwiedzimy także Służewiec - mówi Paulina Jeziorek. - To niesamowite, bo w Warszawie obok morwy, czy brzoskwiń można znaleźć naprawdę egzotyczne drzewa, jak pigwowce. Rosną niesamowite grzyby, a w parkach odnaleźliśmy leszczynę turecką - dodaje.

ZOBACZ TEŻ: Targ Śniadaniowy od maja w Poznaniu [ZDJĘCIA]

Każda z lokalizacji podczas spaceru nanoszona jest na kopię papierowej mapy lub cyfrowej, przy pomocy smartfona. Nie jest to jednak jedyna inicjatywa związana z miejskim zbieractwem jadalnych roślin. Ich lokalizację można także sprawdzić dzięki wirtualnej mapie Falling Fruit, którą tworzą internauci z całej Europy. W Warszawie i jej okolicach oznaczono już ponad 300 takich punktów. W Gdańsku 16, po kilka w Krakowie oraz Lublinie, natomiast na terenie całego Starego Kontynentu wprowadzono już ponad pół miliona miejsc.

Zwolennicy zbieractwa uważają, że jadalne rośliny, które można znaleźć w miastach są zdrowe, ponieważ nie są nasiąknięte pestycydami. - Sam pomysł, by urządzać takie wycieczki po mieście jest ciekawy, jednak nie byłbym takim hurraoptymistą, jeśli chodzi o wartość odżywczą roślin. Musimy pamiętać, że są one narażone w warunkach miejskich na działanie pyłów i metali ciężkich - stwierdza dr Krzysztof Palot z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Jak jednak zauważa Paulina Jeziorek, w przypadku akcji, którą prowadzi, nie tylko o konsumpcję chodzi. - Ludzie, którzy wybierają się z nami na wycieczki chcą przede wszystkim wyjść z domu, lepiej poznać przestrzeń, która ich otacza. Nie musimy przecież zjadać wszystkiego co jadalne - wyjaśnia współtwórczyni Jadalni Warszawa.

Czy miejskie zbieractwo także znajdzie swoich zwolenników w Poznaniu? Znacie miejsca w stolicy Wielkopolski, w których można znaleźć opuszczone sady, drzewa owocowe, a może punkty, gdzie rosną zioła? Podzielcie się informacjami w komentarzach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto