Fokim. Nowe dziecko twórców Powiśla stawia na bezkompromisowość [ZDJĘCIA, WIDEO]

Restauracja, która uratowała nasze zęby
Nie ma nic lepszego, niż dobra azjatycka kuchnia. Nie mniej, jedzenie na okrągło tylko równo przyciętych futumaków z idealnie nijaką rybą i super przeciętnymi dodatkami sprawia, że chcielibyśmy wbić zęby w ścianę w oznace frustracji. Przed próbą samookaleczenia ocaliło nas najnowsze dziecko Grupy Warszawa – Fokim.

Kimchi i Pho
Grupa Warszawa skupia pod swoimi skrzydłami Syreni Śpiew, Powiśle, Stację Mercedes, Welesa, Zorzę, a od niedawna również Fokim. Nazwa lokalu to połączenie dwóch słów: Pho (azjatyckiej zupy) i Kim, czyli kimchi, ostrej koreańskiej kapusty kiszonej. Obie te wizytówki Azji stanowią jednak tylko inspiracje dla tego, co wychodzi z fokimowej kuchni. Jak przyznaje Bartłomiej Kraciuk, jeden z pomysłodawców lokalu, Fokim łączy ze sobą azjatyckie smaki, mieszając je, parując z nietypowymi składnikami, eksperymentując z kuchnią fusion i azjatyckimi dodatkami. I rzeczywiście, próżno wśród azjatyckich smaków szukać nigiri z burakiem czy boczniakiem, które w minimalistycznym menu restauracji zdecydowanie wybija się na pierwszy plan.

Zobacz też: Warszawa Powiśle. Popularny letni bar warto odwiedzić również zimą [ZDJĘCIA, WIDEO]

Minimalizm ze smakiem
Wszystko, począwszy od wystroju, przez menu i zawartość talerza można określić mianem minimalizmu ze smakiem. Menu jest skrótowe, dania zrobione ze smakiem, z minimalnej ilości składników potrzebnych do tego, by potrawy smakowały idealnie. Prosty, biało-czarny spis potraw na pierwszej stronie zawiera krótki słowniczek trudnych terminów. I dobrze, bo bez jego wsparcia, w obcobrzmiących nazwach można się zwyczajnie pogubić. Gdy już pozbędziemy się początkowego wrażenia obcości, możemy przystąpić do zamawiania. A jest w czym wybierać.

#Sofokimgood
Podoba nam się także duży wybór dań bezmięsnych, na czele ze świetnym burgerem z portobello - mięsistym, aromatycznym, dobrze skomponowanym. Zapłacimy za niego 23,80 zł. Ta gorąca kanapka ląduje wysoko na naszej prywatnej liście warszawskich wegeburgerów.

Jeśli wy również lubicie kuchnię azjatycką, lecz odstrasza was nuda ortodoksyjnie przyrządzanych potraw, warto wpaść Fokim i poczuć stan towarzyszący próbowaniu znanych smaków w kompletnie nieznanym często wydaniu. Na opisanie tego stanu, właściciele restauracji znaleźli nawet pasujący idealnie hasztag #sofokimgood. Rozwinięcie tej gry językowej pozostawiamy już wam, drodzy czytelnicy, zachęcając gorąco do tego, by lokal przy Kruczej 24/26 odwiedzić osobiście.