Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie kończy wypłacanie odszkodowań dla dawnych robotników przymusowych

Mateusz Węsierski
Ludzie, którzy podczas II wojny światowej przebywali w niemieckich obozach koncentracyjnych lub pracowali niewolniczo, odebrali ostatnie pieniądze. Wciąż jednak pojawiają się nieporozumienia, bo nie wszyscy wiedzą, że trwająca od 2000 r. akcja zmierza ku końcowi.

- Byłam w miasteckim biurze Stowarzyszenia Poszkodowanych przez III Rzeszę, które przekazuje nam pieniądze od fundacji. Powiedziano mi, że nie otrzymam zapomogi na leki, bo się spóźniłam - mówi 80-letnia Marianna Duraj, która podczas II wojny światowej przymusowo pracowała w niemieckim gospodarstwie rolnym.
Pani Marianna otrzymała dwie transze odszkodowania, w 2003 i 2004 roku. Później wypłacano jeszcze świadczenia socjalne i zapomogi na leki dla osób będących w trudnej sytuacji życiowej.

- Niestety, pani Marianna Duraj nie może liczyć na te pieniądze, bo spóźniła się ze złożeniem wniosku. Czas był do końca 2007 roku, a pani Marianna zrobiła to w 2008 roku, o czym ją poinformowaliśmy - tłumaczy Jolanta Piotrowska z Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie w Warszawie.
Kobieta jest zaskoczona tą informacją.

- Znajomi mówili mi, że jeszcze jakieś pieniądze są do rozdania. Nie wiedziałam, że to już koniec - Marianna Duraj nie kryje zdziwienia.
Nowe wnioski nie są już przyjmowane. Odszkodowania wypłacano, odkąd w 2000 roku w Niemczech powstała Fundacja Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość, która zajmowała się wypłatami świadczeń dla robotników przymusowych na całym świecie. W Polsce partnerem była Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie. Do rozdysponowania było 100 mln ówczesnych marek niemieckich. Najwyższe kwoty dostawały osoby, które pracowały niewolniczo w obozach koncentracyjnych. Odbierały po 15 tys. marek niemieckich. Przeciętna kwota odszkodowania oscylowała w granicach od 2 do 4 tys. marek.

Z pomocy skorzystało w sumie kilkaset tysięcy pracowników przymusowych i ich spadkobiercy.

Fundacja, która kończy wypłacanie odszkodowań, teraz zajmie się liczeniem strat osobowych w wyniku niemieckich działań wojennych.
Projekt jest objęty patronatem Ministerstwa Kultury i Instytutu Pamięci Narodowej.

- Chodzi o ludzi, którzy stracili życie i byli represjonowani, ale nie dożyli naszych czasów. Pamięć o nich trwa w rodzinach, a my chcemy, by ta wiedza stała się powszechna - mówi Jolanta Piotrowska z Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie.

- Celem programu jest stworzenie imiennej bazy danych, zawierającej wszystkie możliwe do uzyskania informacje o ofiarach i prześladowaniach niemieckich wobec obywateli polskich w latach 1939-1945.
Więcej szczegółów i formularz do wypełnienia na stronie www.straty.pl.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto