Okazuję się, że z niepotrzebnych już nikomu rzeczy, które zalegają domu, czy poprodukcyjnych resztek można bez większego wysiłku stworzyć oryginalne i pełnowartościowe rzeczy. Wystarczy tylko odrobina wyobraźni – Każdy, kto ruszy głową, może znaleźć nowe zastosowanie dla niepotrzebnych już przedmiotów. Nie potrzeba do tego żadnych specjalnych narzędzi czy półfabrykatów – tłumaczy Kasia Barc, która od kilku lat jako "Kreatywna Kasia" zajmuje się tworzeniem biżuterii z różnych odpadów i prowadzi warsztaty z upcyklingu.
Czym tak właściwie upcykling różni się od znanego wcześniej recyklingu? To świadome przetwarzanie odpadów z wykorzystaniem jak najmniejszej ilości dodatkowych środków. W jego wyniku powstają nowe, wysokojakościowe produkty. O ile recycling kojarzy się większości z obniżeniem jakości, o tyle upcycling ma być nie tylko ponownym „wrzuceniem do obiegu”, ale „wrzuceniem do wyższego obiegu”.
Upcykling dla każdego
– Upcykling to nie grzebanie w śmieciach. Każdy ma w domu jakieś ścinki materiałów, stare płyty czy gazety, które nie wylądowały jeszcze w koszu i można przetworzyć je na nowe, oryginalne przedmioty – mówi Kasia, która ostatnio stworzyła m.in. bransoletki z płyt CD.
Czytaj także: Pozbądź się za darmo elektroodpadów. Gdzie?
- Przetwarzanie było dla mnie czymś naturalnym. Od dawna zajmowałam się tworzeniem biżuterii handmade z bardziej tradycyjnych surowców np. filcu. Kiedy wpadły mi w ręce stare płyty i kable też postanowiłam zrobić z nich użytek. Nie lubię marnotrawstwa – wyjaśnia Kasia. Teraz w swoich projektach wykorzystuje m.in. zużyte procesory komputerowe, taśmy video, a nawet słuchawki prysznicowe! Efekty pracy Kasi można zobaczyć na stronie internetowej www.kreatywnakasia.pl.
Sposób na „reklamę”
Jedną z pierwszych firm w Polsce, która zainteresowała się upcyklingiem, było studio HO::LO. Nietypowa pracownia nieprzerwanie od 2004 roku projektuje i produkuje torby, portfele oraz piórniki z nieaktualnych banerów reklamowych. W swojej ofercie HO::LO ma kilkaset niepowtarzalnych wzorów. Są wśród nich torby podróżne (ceny od 150 zł) , plecaki (185 zł), damskie minitorebki (od 60 zł) i torby na zakupy o fantazyjnych nazwach, np. Mlekosha (100 zł).
Czytaj także: Vintage, czyli drugie życie ubrań z minionych dekad [ZDJĘCIA]
– Każda torba jest unikalna. Niektóre z nich mają ślady przebywania w środowisku miejskim, czyli różnego rodzaju minimalne przebarwienia, otarcia i zarysowania. To odróżnia je od tysięcy masowych przedmiotów – mówi Tomasz Kopyłowski właściciel i pomysłodawca HO::LO.
Takie torby jakością nie ustępują tym robionym przez znanych producentów. – Mamy własną szwalnię, a znaczna część produktów szyta jest ręcznie. Solidne wykonania oraz wszelkie zastosowane przez nas wzmocnienia pozwalają odzyskanej materii na długotrwałe użytkowanie – dodaje Kopyłowski. Przy tworzeniu HO::LO inspiracją była dla niego wizyta w Szwajcarii, gdzie pierwszy raz zetknął się z torbami produkowanymi z plandek samochodowych. – W Polsce plandeki nie były aż tak popularne, dlatego wybór padł na banery reklamowe. Pierwsze sto toreb rozdaliśmy znajomym. Byli zachwyceni. I tak postanowiliśmy rozpocząć produkcję na większą skalę – opowiada. Teraz asortyment HO::LO to także notesy, piórniki i segregatory – wszystko wykonane z materiałów z odzysku. Ci, którzy są ciekawi, jak wyglądają takie upcyklingowe produkty mogą je zobaczyć i kupić na stronie internetowej ho-lo.pl.
Czytaj także: Na Białołęce powstanie pierwsza w Warszawie eko-biblioteka
- Zbieramy banery z różnych kampanii reklamowych oraz imprez. Oczywiście nie mogą być one zbyt zniszczone. Samo uszycie torby zajmuje około godziny, ale przedtem banery muszą być wyczyszczone i przygotowywane do obróbki – tłumaczy właściciel HO::LO. Do wyrobu toreb i innych przedmiotów wykorzystywane są również odpady poprodukcyjne po skaju, pasy bezpieczeństwa i plandeki. - Dostajemy także banery od różnych instytucji, m.in. Muzeum Narodowego, Muzeum Powstania Warszawskiego, Zachęty albo Zamku Cieszyn. Tworzymy z nich torby, doszywamy na metkach informację o pochodzeniu materiału i wysyłamy z powrotem do danej placówki jako gadżety reklamowe – mówi Tomsz Kopyłowski. Takie oryginalne pamiątki można później kupić w muzealnych sklepach.
Zainteresował Was temat upcyklingu? Już 9 marca na kolejnej edycji festiwalu O!RE:ty na warszawskiej Pradze będziecie mogli przekonać się na własne oczy, jak może wyglądać drugie życie odpadów. Warsztaty z upcyklingu poprowadzi m.in. Kreatywna Kasia. Więcej o tym wydarzeniu przeczytacie już niebawem w naszym serwisie.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?