GAZETA PLESZEWSKA - Będą palić zbożem w ciepłowniach?

Wielu rolnikom grozi bankructwo. Nadzieją może być współpraca z elektrociepłowniami, które chcą spalać ziarno. Takie rozwiązanie zaproponowała Krajowa Federacja Producentów. Prezes Rafał Mładanowicz proponuje, by cenę skupu tony zboża przeznaczonego do spalania ustalić na 250-280 złotych. Twierdzi, że ciepłownie mogłyby kupić od razu kilkaset tysięcy ton ziarna.
Okazuje się, że pomysłem zainteresowały się giganty ciepłownicze, które dziś za tonę miału muszą płacić spółkom węglowym ponad 400 złotych, a za węgiel prawie 600 zł. Jedna z grup energetycznych przeprowadziła już pierwsze testy.

- Ze spalania tysiąca ton zbóż, uzyskano bardzo dobry wynik energetyczny - mówi prezes Mładanowicz. Dodał też, że ze spalania zboża nie ma popiołu, tak jak z miału, co jest dodatkowym atutem do produkcji ciepła ze zboża.

Dyrektor elektrociepłowni Kalisz-Piwonice, Marek Bartczak nie wyklucza zastosowania w jego firmie paliwa alternatywnego, ale mówi, że najpierw trzeba spełnić dodatkowe czynności.
– Zanim zdecydujemy się na takie paliwo, musimy to skalkulować - zastrzega dyrektor. - Po pierwsze istotne są warunki cenowe i rodzaj kotłów, bo w kotłach pyłowych można spalać niemal wszystko, a u nas są kotły rusztowe i moglibyśmy tylko współspalać ziarno z węglem. Taki rodzaj paliwa (zboże - przyp. red.) na pewno opłaca się firmom, które już posiadają koncesję na produkowanie tzw. energii „zielonej”.

Bartczak twierdzi, że na razie jego firma nie posiada takiej koncesji. - Jeśli ją uzyskamy, wówczas będzie się nam nawet opłacało kupować zboże na rynku po nieco wyższych cenach.
Zdecydowana większość rolników jest skłonna sprzedawać zboże do elektrociepłowni.

Zapytany o stronę moralną sprzedawania zboż na na opał, przewodniczący Biura Powiatowego Wielkopolskiej Izby Rolniczej i rolnik z Kowalewa Olgierd Wajsnis mówi, że powiedzenie każdy kłos na wagę złota uległo dewaluacji. A przerabianie zboża na spirytus jest podobne do przerabiania na opał. Jedno i drugie daje energię. Jego zdaniem skupowanie ziarna przez elektrociepłownie powinno się zacząć jak najprędzej.

Przeciwny spalaniu zboża w ciepłowniach jest sołtys Broniszewic Bogusław Olejczuk. - Tego nie wolno robić, zboże to żywność a nie paliwo energetyczne. Przecież można przerobić zboże na paszę, a nie na opał. To jakiś absurd! - mówi.

Ponieważ chleb, a więc zboże jest w polskiej tradycji świętością, chlebem jest też opłatek konsekrowany przez kapłana w czasie mszy i rozdawany wiernym jako Ciało Chrystusa, zapytaliśmy o zdanie proboszcza z parafii w Czerminie, który w ubiegłą niedzielę błogosławił żniwny - dożynkowy bochen w kościele.

– Z punktu widzenia etycznego jest to niedopuszczalne, to niemoralne – twierdzi ks. Marian Ostach. – W czasie dożynek wszyscy mówią, by ten chleb był sprawiedliwie dzielony, żeby nie było wśród nas głodnych, a teraz dochodzi do takich paranoi . Świat wywrócił się, w tym momencie do góry nogami- dodaje proboszcz.
Wypowiedz się na www.pleszew.naszemiasto.pl