Gessler o warszawskiej restauracji: "Tak złej restauracji w tym programie jeszcze nie widziałam!" Koniec "U Samuela"

- Tak złej restauracji w tym programie jeszcze nie widziałam - skwitowała warszawską restaurację jeszcze przed przeprowadzeniem rewolucji Magda Gessler. I pomimo tego, że wydawać by się mogło, że rewolucja była udana, restauracja została zamknięta.

Nie pomogła zamiana menu (z kuchni hiszpańskiej na żydowską), ani nazwa - po Kuchennych rewolucjach restauracja miała się nazywać "u Samuela". Metamorfozę przeszedł także wygląd lokalu. Wcześniej bardziej przypominał stołówkę, po zmianach, kolorystyką nawiązywał do Izraela. Dużo jasnych beży, trochę niebieskiego.

U Samuela w Warszawie została jednak zamknięta. Jakie były opinie klientów po Kuchennych rewolucjach?

Niestety, trudno to sprawdzić, ponieważ w internecie nie został już praktycznie żaden ślad po restauracji. Udało nam się znaleźć jedynie poniższe opinie o restauracji u Samuela w Warszawie (pisownia oryginalna, opinie nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji):

- Z dawnej restauracji Valencji pozostała już tylko muzyka sącząca się z głośników. Teraz na szczycie Warszawskiego biurowca Intraco, można skosztować kuchni żydowskiej w Restauracji U Samuela.

Samo miejsce jest moim zdaniem mocno ukryte, brakuje mu jakiejkolwiek reklamy. Do wejścia nie zachęca również konieczność meldunku u ochrony (w żaden sposób nigdzie nie zaznaczona), brak informacji na którym piętrze wysiąść (winda ma 37 pięter, a restauracja jest na 36)

Przejdźmy jednak do dań. W restauracji próbowałem Krupnika na żołądkach gęsich, Czulentu, Gęsich pipek oraz Paschy i szarlotki. Ale po kolei.

Krupnik bardzo dobry, smakował jak za dawnych lat w przedszkolu (to akurat duża zaleta), porcja nie bardzo duża, ale taka w sam raz, z paroma kawałkami żołądków. NIc jest to zupa, która powala swoim smakiem, ale nie można jej odmówić "domowości".

Czulent jadłem 2 razy i za każdym razem bardzo dobry, porcja jak za tą cenę odpowiednia, nie najgorzej podane. Nie wnikałem w koszerność mięsa, ale ogólnie potrawa godna polecenia.

Gęsie pipki, czyli żołądki gęsie są świetne i powinny być główną atrakcją tej restauracji, jednak moim zdaniem porcja jest zbyt mała, żeby stanowiła główne danie. Warto je jednak zamówić, bo smak rekompensuje po części skromną porcję.

Godna polecenia jest również sałatka z soczewicą, ładnie podana i naprawdę smaczna, choć również nieco droga.

Z deserów polecam pyszną paschę. Szarlotki niestety nie polecam, bo na 2 próby trafiła się raz świetna i raz przeciętna. niestety za każdym razem odgrzewana w mikrofalówce. Podana mimo to ładnie, a same ciasto wydaje się być robione na miejscu. Cena niestety jak u Pani Gessler (19zł za porcję, to dużo).

Szczerze mówiąc nie wiem, czym kierowało się kierownictwo restauracji stawiając akurat na kuchnię żydowska. Z tak wspaniałym widokiem, stolikami przy oknach, to miejsce aż prosi się o romantyczną kuchnię jak włoska czy francuska. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić par zakochanych, wyglądających w lecie na panoramę Warszawy, zajądających się gęsimi żołądkami...Restauracja na chwilę obecną ma jeszcze jeden problem, który sprawia, że po dwóch wizytach nie chce się tam wracać. Otóż menu jest bardzo skromne, a same potrawy nie są tak powalające, żeby je jeść 2 czy więcej razy. Tak czy inaczej, trzymam kciuki za nową restaurację. Mam nadzieję, że za 3 miesiące nie zobaczymy tam "nowej" restauracji włoskiej Pani Magdy Gessler - opisywał lasic na forum internetowym.

- PostWysłany: Nie Sty 30, 2011 7:14 pm
Temat postu: Re: Restauracja u Samuela (d. Valencja) w Intraco WarszawaOdpowiedz z cytatem
Na plus:
- genialny widok na całą Warszawę!!!
- bardzo uprzejma obsługa w lokalu (grzeczna, doradzająca, wyjaśniająca, dopytująca się z umiarem, ale idealnie do potrzeb),
- smaczne jedzenie, świetna pasha z (chyba) bitą śmietaną własnej produkcji (to się chyba już nie zdarza n ), niezła szarlotka,
- zero ludzi - to tak pół na plus pół na minus..

Na minus:
- małe porcje dań,
- bardzo mały wybór dań, aż do przesady! realnie po jednej wizycie nie ma tam po co wracać z wyjątkiem widoku n,
- słaby wystrój - jest tak prosto i pusto i surowo, że aż nieromantycznie,
- kiepski dobór kuchni - żydowska tam totalnie nie pasuje (pomijając historię, której nawet na siłę nie należy tam wciskać),
- kuchnia raczej ostatecznie udaje żydowską - kurczak z brzoskwiniami??
- zbyt prosto, nudno i nawet ten widok w pewnym momencie umyka, bo po wizycie w lokalu nie zostają jakieś specjalne "niezapomniane" wrażenia..

Ogólnie Restauracja u Samuela potrzebuje pomysłu, którego tam nie ma, a jest banalny - romantyczna włoska knajpka z pięknym widokiem. Ot cała filozofia.. - oceniał ktoś inny na tym samym forum.

- Chcieliśmy dziś odwiedzić restaurację hiszpańską i trafiliśmy do Intraco, gdzie znaleźliśmy restaurację żydowską.

Generalnie mogę potwierdzić to, co napisali inni - jedzenie dobre, obsługa bardzo miła, ludzi mało, widok super, kuchnia żydowska nie pasuje - dodaje dokurobei.

Jesteście ciekawi, jak przebiegały Kuchenne rewolucje w Warszawie? Zobaczcie odcinek kręcony w restauracji u Samuela w Warszawie na player.pl:

Kuchenne rewolucje u Samuela online

Wideo: Magda Gessler o polskich restauratorach: Ludzie nie znają podstawowych zasad gotowania