– Polecił wyciąć wszystkie krzaki rosnące przy brzegu, które wrzucono prosto do wody. Takie postępowanie spowodowało ogromne szkody w jeziorze – alarmuje Lubomir Śpiołek, członek koła wędkarskiego z Lipnicy. – Latem znajdywaliśmy martwe ryby i raki. Znamy nawet powód masowego wymierania tych stworzeń. Drzewo w wodzie gnije i wytwarza związki, których ryby nie tolerują – dodaje.
Początkowo wędkarze łagodnie podeszli do sprawy. Grzecznie poprosili o wyciągnięcie gnijących gałęzi z wody. – Nie doczekaliśmy się, więc złożyliśmy oficjalne doniesienie – informuje Śpiołek.
Martwi ich też to, że z powodu nadmiaru gałęzi nie mogą wędkować.
– Zrywamy sprzęt, a więc i tracimy pieniądze, choć mamy opłacone pozwolenia na to jezioro – skarżą się wędkarze.
Wójt Rafał Narloch nie podziela zarzutów wędkarzy. – Z wykształcenia jestem ichtiologiem i wiem, co szkodzi wodzie oraz organizmom w niej żyjącym – zastrzega. – Ścięte krzewy są naturalnymi kryjówkami małych ryb i raków. One w tych miejscach mogą odbywać tarliska. Poza tym gałęzie z czasem zgniją i się przeobrażą w naturalny nawóz – podkreśla wójt.
Jego zdaniem, wędkarze się skarżą, bo nie mogą kłusować sieciami. – Gałęzie utrudniają im kradzież ryb – mówi wójt.
Wędkarze są oburzeni tymi oskarżeniami i liczą na to, że wójt zostanie ukarany. Na razie nie wiadomo jednak, na jakim etapie jest dochodzenie urzędników, bo ich szefowa przebywa na urlopie.
Tymczasem, dla odmiany, z powalonych gałęzi cieszy się młodzież, która suszy je i wypala w ogniskach. Jeśli więc wójt tego nie uprzątnie, to z czasem zrobią to najmłodsi mieszkańcy Lipnicy.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?