Gmina Milejewo. Awantura o psy

– Otrzymaliśmy zgłoszenie, że po Milejewie biega bezpański duży pies. Mieliśmy trudności ze złapaniem zwierzaka, do samochodu zwabiliśmy go kiełbasą. Zwierzę zawieźliśmy do przytuliska pod Pasłękiem. Jednak tam odmówiono przyjęcia zwierzaka - mówi Dariusz Poturała, komendant straży gminnej w Milejewie. –Odmówiliśmy przyjęcia psa, ponieważ gmina nie ma podpisanej umowy z nami - mówi Barbara Zarudzka, prezes Warmińsko - Mazurskiego Stowarzyszenia Obrońców Zwierząt, które prowadzi przytulisko pod Pasłękiem. Pracownica przytuliska, która odmówiła przyjęcia psa twierdzi, że komendant Dariusz Poturała powiedział, że jeśli schronisko odmówi przyjęcia to zwierzę po prostu wypuści. – Byliśmy samochodem osobowym, pies przeskoczył na przednie siedzenie i uciekł przez otwarte okno. Nie pozostawiliśmy go pod przytuliskiem. To nie prawda – tłumaczy Dariusz Poturała. Jednak po jakimś czasie pracownicy znaleźli psa pod bramą przytuliska. Prawda jest taka, że bezdomne zwierzęta z gminy Milejewo nie znajdą miejsca ani w elbląskim schronisku ani nigdzie indziej. Gmina w tym roku nie ma podpisanej odpowiedniej umowy. – W ubiegłych latach mieliśmy takie umowy. Niestety w tym roku Urząd Miasta w Elblągu nie wyraził na nią zgody. O schronisku pod Pasłękiem słyszę po raz pierwszy. Chętnie będziemy z nimi współpracować. Mamy w budżecie środki na ten cel – wyjaśnia Ryszard Janusz, wójt Milejewa. – Niestety mamy ograniczona liczbę miejsc w przytulisku. To jest duży problem - odpowiada Barbara Zarudzka. Niestety najbardziej pokrzywdzone w tej sytuacji są zwierzęta.