Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gminy w powiecie sławieńskim już nie zabiegają o wiatraki

Tomasz Turczyn
Fot. Ryszard Pietrasz
Władze gminy Sławno bardzo usztywniły swoje stanowisko wobec firm, które chcą na tym terenie lokalizować siłownie wiatrowe.

- Jeżeli ktoś chce budować wiatraki, to najpierw niech da na przykład pół miliona złotych na rozwój danej miejscowości - mówi wprost Wojciech Stefanowski, wójt gm. Sławno. - Jak chcą zarabiać przez wiele lat na naszym terenie, to niech nam także dodatkowo pomogą.
Wójt zaznacza, że zgoda na budowę nie będzie wydawana, jeżeli będzie sprzeciw lokalnej społeczności dla takiej inwestycji czy Rady Gminy Sławno.

- Obecnie o "wiatrakowe" akceptacje starają się u nas dwie firmy - mówi. - Czy ją dostaną? Jeżeli spełnią nasze warunki, to tak. W innym przypadku nie mamy o czym rozmawiać.
Na terenie gm. Sławno jest 18 wiatraków w Tychowie, a kolejne tyle ma ich stanąć w Bobrowicach, Bobrowiczkach, Rzyszczewie, Boleszewie.
- Według zapowiedzi inwestora, budowa tych siłowni ma się rozpocząć w przyszłym roku - dodaje wójt. - Jednak bierzemy na to poprawkę, bo na przykład te tychowskie stanęły po sześciu latach od rozpoczęcia całej procedury. A wtedy nie było jeszcze kryzysu światowego, który także jest i u nas widoczny.

Wójt wylicza, że firma, która chce wybudować kolejne siłownie, remontuje cztery mieszkania socjalne oraz świetlicę wiejską w Rzyszczewie. Według niego, to dodatkowa korzyść dla społeczności. - Liczę też, że w skali roku z tychowskich wiatraków uzyskamy 1,5 mln zł do naszego budżetu gminy z tytułu podatku od farmy - dodaje samorządowiec. - To spory zastrzyk gotówki, który będziemy mogli wydać na przykład na inwestycje.

Firmy inwestujące w energię wiatrową na pewno zarabiają, ale przedstawiciele tych, z którymi rozmawialiśmy, nie chcą mówić o zyskach przedsięwzięcia.- Nikt by nie inwestował wielu milionów złotych, gdyby na tym nie zarobił - mówi anonimowo jeden z przedstawicieli wiodącej firmy, zajmującej się budową wiatraków. - Z tym, że zyski są obliczone na wiele lat. Pierwsze mogą się pojawić po 8-9 latach.

Na przykład koszt farmy w Tychowie to 74 mln euro, a jej żywotność obliczono na 30 lat.
Także rolnicy, na których polach stoją "śmigła", nie mówią oficjalnie, ile firmy im płacą miesięcznie z tytułu udostępnienia gruntu.
- Po negocjacjach mam otrzymywać 350 euro miesięcznie - ujawnia jeden z rolników z powiatu sławieńskiego. - To będzie stały dopływ ekstragotówki, który ucieszy.
W tym powiecie wiatraki stoją jeszcze w gminie Darłowo - 20 sztuk i w ciągu kilku lat ma ich być na tym obszarze 100. Są również w gminie Postomino oraz mają stanąć w gminie Malechowo. W tej ostatniej ich budowa ma się rozpocząć w przyszłym roku.

Dość wiatraków
Janusz Bojkowski, wójt gminy Postomino.
- Ma u nas stanąć, w ciągu kilku lat, setka wiatraków i na tym dość. Nie rozpatrujemy kolejnych wniosków od firm, które się do nas zgłaszają. Rada Gminy uznała i popieram takie stanowisko, że więcej takich inwestycji nie chcemy. Po prostu wystarczy ich na naszym terenie, bo nie samymi wiatrakami człowiek żyje. Firmy, które już mają naszą akceptację, planują je budować m.in. w Pieszczu, Marszewie, Postominie, Chudaczewie. Kiedy to nastąpi? Trudno powiedzieć, ale pozwolenie na budowę jest ważne trzy lata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto