GOŚCIESZYN - Radny broni dobrego imienia placówki

Od radnego Tomasza Tomiaka z Gościeszyna otrzymaliśmy list w sprawie kontroli przeprowadzonej przez służby wojewody wielkopolskiego w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, m.in. Domu Dziecka w Gościeszynie. O sprawie pisaliśmy trzy tygodnie temu w tekście "Wiele trzeba zmienić".
- Czytając artykuł z niedowierzaniem przecierałem oczy - mówi T.Tomiak. - Nie chcę się odnosić do sytuacji panującej w DPS w Siedlcu, bo jej po prostu nie znam. Natomiast gościeszyński Dom Dziecka jest mi na tyle dobrze znany, że ośmielę się bronić dobrego imienia tej placówki, jak również jej dyrektora i wychowawców. Moja stanowcza postawa podyktowana jest tym, iż przez dwie kadencje byłem sołtysem tej miejscowości i przez te długie osiem lat od przejęcia Domu przez Powiat obserwowałem zmiany jakie tutaj zaszły. Nie chcę powiedzieć, że jest to idealna placówka, bo wiele jeszcze można by tu zrobić, tylko niech pan przyzna, że nie widział pan tych dzieci i tego budynku w 1999 roku i nie ma pan skali porównawczej ani pojęcia ile mieszkańcy, wieś i powiat uczynili tu do dnia dzisiejszego. Jak można powiedzieć, że "wychowankowie tej placówki nie żyją godnie". Zakładam panie wojewodo, że wie pan co to jest godność? Szanowny panie, o godność to trzeba spytać rodziców tych dzieci, pomijając oczywiście losowe przypadki. Wiem ile wysiłku włożył pan dyrektor wraz z wychowawcami w poprawę warunków życia tych dzieci. Zapewniam pana, że godności tym dzieciom nikt nie odbiera. One właśnie tutaj poznają, jak godnie i uczciwie można żyć. Rozmawiałem z dziećmi tej placówki i niech mi pan wierzy, że były bardzo zbulwersowane pana oceną, tym bardziej, że same naprawdę dużo pracy włożyły w to, aby zmienić wizerunek własnego domu. Ocena jest w moim odczuciu nieuczciwa i krzywdząca dla wszystkich, którzy ciężko pracują nad poprawą warunków życia tych wychowanków. No cóż, tak to już często jest, że ci, którym naprawdę zależy na poprawie warunków życia społeczeństwa są często w nieuczciwy sposób oceniani. Wiem to z autopsji. Wiem również, że nie unikniemy nominacji na stanowiska urzędowe z klucza partyjnego, ale ci, którzy będą zbierali informacje o tego typu placówkach, to niech przynajmniej będą to ludzie kompetentni i odpowiedzialni. Tak łatwo można skrzywdzić. Teraz, panie wojewodo, pewnie zasiadał pan już za swoim biurkiem i ze znaną sobie godnością przetransferuje pan na konto Domu Dziecka w Gościeszynie strumień pieniędzy, który może poprawić godność dzieci w tej placówce.