Niedzielny biegł był zakończeniem sezonu cyklu biegów przełajowych Grand Prix City Trail. Zwycięzcami edycji 2015/2016 zostali Joanna Rybacka i Artur Jabłoński. Na linii mety zameldowało się blisko 500 osób - dokładnie 497. Zawodników, którzy regularnie brali udział w biegach, czeka jeszcze uroczyste zakończenie sezonu, a także wręczenie nagród i medali.
Joanna Rybacka 20 marca na Młocinach osiągnęła swój najlepszy wynik na 5-kilometrowej trasie - pobiegła w czasie 18:59. W klasyfikacji generalnej zajęła 4. miejsce. Zwycięstwo w całym cyklu już wcześniej zapewniła sobie Paulina Lipska, która na Młocinach była jednak nieobecna.
– Nie miałam nic do stracenia. Wcześniej startowałam w Poznaniu w biegu Maniacka Dziesiątka na dystansie 10 km, gdzie uzyskałam dobry rezultat - 38:40. Pomimo tego wysiłku, biegło mi się bardzo dobrze. Od startu razem z Weroniką Zielińska, która zajęła drugie miejsce, biegłyśmy ramię w ramię, po około 1,5 km od startu przyspieszyłam i kontynuowałam bieg samotnie, goniąc kolejne grupy biegaczy. Cieszę się, że wystarczyło sił na finisz i udało się „złamać” 19 minut – mówiła na mecie zwyciężczyni Joanna Rybacka.
- Rywalizację kończę na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej. Jest mały niedosyt - trzecie miejsce przegrałam o 1 punkt, na szczęście z siostrą bliźniaczką. Jak to mówią: "co w rodzinie to nie zginie" – dodała.
Wśród panów najlepszych był Artur Jabłoński, który uzyskał czas 15:55. W ubiegłym roku zwyciężył w całym cyklu, w tym sezonie będzie musiał jednak uznać wyższość Piotra Mielewczyka i zadowolić się drugim miejscem. Mielewczyk, podobnie jak Paulina Lipska, nie był obecny w niedzielę w lesie Młocińskim.
– Dla mnie to zdecydowanie trudniejsza edycja niż przed rokiem, niosąca ogromne emocje i duże nadzieje, które niestety już na przedostatnim biegu odpłynęły w „siną dal”. Dopadł mnie ból Achillesa i niestety nie mogłem biec tak szybko, na ile de facto byłem przygotowany. W trosce o to, żeby się poważniej nie uszkodzić, musiałem zwolnić i tym samym straciłem możliwość walki o zwycięstwo. Na pewno zapamiętam mocną rywalizację na pierwszych dwóch biegach, gdzie walczyłem ramię w ramię z Piotrem Mielewczykiem i wychodziłem z rywalizacji zwycięsko. Było to dla mnie naprawdę bardzo miłe zaskoczenie, że taki stary biegacz potrafi jeszcze mocno finiszować – podsumował zakończony sezon 36-letni Artur Jabłoński. - Jeśli za rok zdrowie będzie dopisywać, na pewno będę chciał jeszcze raz przeżyć emocje towarzyszące startom w cyklu City Trail - dodał.
Oficjalna uroczystość rozdania nagród i medali cyklu City Trail w Warszawie odbędzie się 30 marca, o godz. 18:00 w kinie Wisła.
Zobacz też:
Zobacz też zdjęcia z zeszłego roku:
Grand Prix City Trail, Warszawa. Tak rywalizowaliście w parku Młocińskim [ZDJĘCIA]
Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?