Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GRODZISK - Związkowiec ma pracę

Katarzyna Warszta
Za Marcinem Stróżyńskim (pierwszy z prawej) ujęła się wielkopolska Solidarność
Za Marcinem Stróżyńskim (pierwszy z prawej) ujęła się wielkopolska Solidarność K. Warszta
Pomogły protesty i pikiety wielkopolskiej Solidarności w Grodzisku Wlkp. Przewodniczący zakładowych struktur tego związku w miejscowym Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej wraca do pracy, po tym, jak z końcem sierpnia wygasła mu umowa, a prezes firmy jej nie przedłużył.

W jego obronie do Grodziska przyjechali związkowcy z całego regionu, domagając się od burmistrza przywrócenia kolegi do pracy.

Maciej Stróżyński twierdził, że jego zwolnienie to efekt tego, iż założył w zakładzie związek zawodowy oraz krytykował działalność prezesa oraz burmistrza miasta, który jest przedstawicielem właściciela firmy. Oskarżał ich o zatrudnianie znajomych oraz działanie na szkodę zakładu.

Prezes PGK tłumaczył w sierpniu zmiany kadrowe trudną sytuacją finansową przedsiębiorstwa. Burmistrz wówczas twierdził, że to nie od niego zależy, czy związkowiec będzie dalej pracował, czy nie. Jednak teraz jego powrót do pracy to efekt negocjacji, jakie włodarz podjął z przewodniczącym wielkopolskich struktur Solidarności, po tym, jak ten zapowiedział zorganizowanie w Grodzisku pikiety związkowców z całego kraju i okupację gabinetu samorządowca.

Prowadzenie negocjacji z burmistrzem w sprawie M. Stróżyńskiego potwierdza przewodniczący wielkopolskiej Solidarności Jarosław Lange. - Nie chcę jeszcze teraz zdradzać szczegółów zatrudnienia kolegi, bo negocjacje wciąż trwają - powiedział nam związkowiec.
Prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Andrzej Cichos potwierdza, że M. Stróżyński wróci do pracy.

- Teraz robi badania lekarskie - mówi prezes. - W związku z tym, że dokonujemy reorganizacji w firmie, pojawiła się możliwość stworzenia nowego miejsca pracy w ekipie kanalizacyjnej.
Jak się dowiedzieliśmy, Marcin Stróżyński wróci do pracy, ale nie będzie już szefem zakładowej Solidarności, gdyż nowe wybory odbyły się w czasie jego dwumiesięcznej nieobecności.

Nie wiadomo też jeszcze, na jak długo prezes podpisze z nim umowę o pracę. - Chcę mu zaproponować umowę na półtora roku, ale - co dziwne - on chce krótszej - twierdzi A. Cichos. - Nie chciano mnie zatrudnić na czas nieokreślony, więc chcemy umowy krótszej - wyjaśnia to M. Stróżyński.

W sierpniu w PGK nie przedłużono umowy czterem innym pracownikom. Oni nie zostaną przywróceni do pracy. Jednak o ich ponowne zatrudnienie obiecuje walczyć M. Stróżyński.

Twierdzi także, iż nie obawia się powrotu do pracy. - Jak ktoś chce uczciwie pracować, to będzie - mówi. - Choć spodziewam się, że wszyscy będą mi patrzeć na ręce, tak jak to miało miejsce przed zwolnieniem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto