Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grupa Tomery znów na ławie oskarżonych

Redakcja
Wczoraj przed Temidą w Nowym Sączu po raz kolejny stanął dawny mistrz kick-boxingu i popularny bokser Tomasz G.
Wczoraj przed Temidą w Nowym Sączu po raz kolejny stanął dawny mistrz kick-boxingu i popularny bokser Tomasz G. Iwona Kamieńska
Przed sędzią Kazimierzem Kmakiem z sądeckiego Sądu Okręgowego rozłożono wczoraj kilkadziesiąt tomów akt i posadzono pięciu mężczyzn podejrzanych o handel narkotykami na ogromną skalę w ramach działającej w latach 1999-2004 grupy przestępczej, zwanej gangiem Tomery.

Na wokandę trafił wątek działalności grupy związany z przemytem narkotyków do Norwegii. Trzech oskarżonych - Tomasza G., Sebastiana Ż. oraz Łukasza K. dowieziono do sądu w kajdankach - odsiadują już wyroki, jakie zapadły w 2007 r., kiedy to sąd zajmował się ich lokalną działalnością. Wczoraj przez blisko 5-godzin trwały przesłuchania. W kolejce są następni - w tym Jacek T., który swoimi zeznaniami pogrążył innych oskarżonych.

O tym jak miał wyglądać przemyt narkotyków wspomniał na wczorajszej rozprawie oskarżyciel. Narkotyki - głównie heroina i amfetamina - szmuglowane były do Norwegii, upakowane w kartony po sokach albo w gaśnice samochodowe. Przemyt miał organizować w Polsce Tomasz G. Za pośrednictwem kurierów towar trafiał do Oslo, gdzie odbierał go Sebastian Ż, który według oskarżycieli inwestował w zakup narkotyków.

Według wyliczeń śledczych, inwestycja 15 tys. zł w kilo haszyszu przynosiła 45 tys. zł zysku. Kurier miał za jeden kurs kasować 3-4 tys. zł.
Podejrzany o "robotę kurierską" Wojciech Sz. nie przyznał się do winy. Stwierdził, że jest pomawiany. Następny - Kazimierz Sz. tłumaczył, że ktoś musiał podrzucić do kupionego w Niemczech audi gaśnicę z narkotykami, z którą wraz z bratem wpadli podczas kontroli.

- Nawet nie wiem jak wyglądają narkotyki - zarzekał się. Tomasz G. - słynny przed laty sądecki kick bokser - również nie przyznaje się do winy. Podczas śledztwa zeznawał, że owszem palił marihuanę i sporadycznie korzystał z amfetaminy, ale z przemytem nie ma nic wspólnego. Jak zeznał - jego zdaniem Jacek T. składa fałszywe zeznania. G. zasłania się też lukami w pamięci i problemami z głową, które są skutkiem uderzeń, jakich doznał w czasie kariery sportowej.

Zeznania Łukasza K. są kłopotem dla prokuratorów i sędziów. Oskarżony przedstawił już kilka wersji i niemal z wszystkich się wycofał. On również nie przyznaje się do winy. W norweskim więzieniu odsiedział ponad 2 lata. Wystąpił w programie telewizyjnym "Cela", w którym opowiadał między innymi o handlu narkotykami. Jak później stwierdził - kłamał przed kamerą dla pieniędzy i po to, aby móc poczuć się wielkim gangsterem. Ale także z tych słów wycofał się w toku śledztwa, a wczoraj odmówił wyjaśnień. Sebastian Ż. przyznał się, owszem, do przemytu, ale... papierosów. Z przemytem heroiny i amfetaminy - jak zapewnia, nie miał nic wspólnego. Jego zdaniem Jacek T. kłamie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto