Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwardia i Syrenka znikają z Hali Mirowskiej

Rafał Babraj
Rafał Babraj
Władze Śródmieścia chcą sprzedać budynek. – Nie mamy pieniędzy ...
Władze Śródmieścia chcą sprzedać budynek. – Nie mamy pieniędzy ... Rafał Babraj
– Nie mamy pieniędzy na utrzymanie hali – twierdzą władze Śródmieścia. Sekcje Gwardii oraz siłownia Syrenka muszą przenieść się do ciasnych lokali.

Paradox Cafe wyląduje na bruku?


- Najemcom umowy kończą się w czerwcu i nie będziemy ich przedłużać. Potem rozpoczniemy przygotowania do sprzedaży obiektu – mówi Urszula Majewska, rzecznik Śródmieścia.

- Niestety pogodziliśmy się już z tym, że po 47 latach urzędowania w Hali Mirowskiej będziemy musieli to miejsce opuścić – mówi Jan Czyżkowski prowadzący siłownię od ponad 20 lat.

Pewnym pozytywem jest jednak, że istniejące od 1957 roku Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej Ognisko Syrenka najpewniej nie wyląduje na bruku. - Jesteśmy już po rozmowach z przedstawicielami Syrenki odnośnie lokalu zastępczego – zapewnia Majewska.

Pół roku bez czynszu

- To prawda, byliśmy na spotkaniu u pani burmistrz Marzeny Cendrowskiej. Muszę przyznać, że władze dzielnicy wykazały dobrą wolę, bardzo szybko się do nas odezwały, a także zaproponowały lokal zastępczy – przyznaje Czyżkowski. – Nie jest on co prawda tak duży, jak byśmy chcieli, ale za to rozumiejąc nasze potrzeby pozwolono nam przez 6 miesięcy bezczynszowo z niego korzystać. To pozwoli nam na przeprowadzkę i adaptację pomieszczeń – dodaje.

Zaproponowany lokal zastępczy mieści się przy al. Jana Pawła II, a jego powierzchnia to 170 m kw. Wydaje się to niewiele w porównaniu z 480 m. kw., na których dzisiaj urzęduje siłownia, ale prezes Ogniska Syrenka nie traci optymizmu.

- Będzie trzeba zrezygnować z niektórych rzeczy, nie będzie pewnie sauny, ani tenisa stołowego czy salki bokserskiej... Ale najważniejsze, że nowy lokal mieści się w Śródmieściu, blisko naszej obecnej siedziby. W ten sposób klienci będą mogli dalej nas odwiedzać – mówi Czyżkowski.

"Nie jesteśmy wyfiołkowanym fitness clubem..."

Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej Ognisko Syrenka zrzesza obecnie 150 osób. Składka członkowska wynosi 120 zł, natomiast dla uczącej się młodzieży 70 złotych. W jej ramach można do woli korzystać z siłowni, salki bokserskiej, sauny czy tenisa stołowego.

- Nie jesteśmy wyfiołkowanym fitness clubem, ale dzięki przystępnym cenom i klimatowi, który nikogo nie odpycha, ćwiczą u nas ludzie reprezentujący bardzo szeroki przekrój społeczny – mówi Czyżkowski. - Trenowali u nas nie tylko znani sportowcy, ale też politycy, aktorzy tacy jak Olaf Lubaszenko i Marek Perepeczko,  czy dziennikarze - chociażby Elżbieta Jaworowicz – dodaje.

A co z Gwardią?

Słynna sekcja bokserska Gwardii, która wychowała m.in. dwukrotnego mistrza olimpijskiego Jerzego Kuleja już wkrótce wyprowadzi się natomiast na ulicę Racławicką 132, gdzie mieści się większość sekcji WKS Gwardia.

Na 1 czerwca przypada bowiem wyznaczony sądownie termin eksmisji z dotychczasowej siedziby we wschodniej części Hali Mirowskiej, w której sekcja bokserska urzędowała od 1953 roku.


Zobacz również:

"Odkryli" XIX-wieczną syrenkę na Hali Mirowskiej [zdjęcia + wideo]

Żużel wraca na stadion Gwardii

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto