Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historyk znalazł bezcenne dokumenty na temat zagłady Warszawy. Były wystawione na niemieckim Ebayu [ZDJĘCIA]

PZ
Historyk znalazł bezcenne dokumenty na temat zagłady Warszawy. Były wystawione na niemieckim Ebayu [ZDJĘCIA]
Historyk znalazł bezcenne dokumenty na temat zagłady Warszawy. Były wystawione na niemieckim Ebayu [ZDJĘCIA] Fot. Przemysław Ziemichód
Niemcy planowali zagładę Warszawy już w 1939 roku, a być może na długo przed rozpoczęciem wojny. Miasto miało zostać zniszczone, a pomóc miał w tym bardzo szczegółowy raport. Załącznik do niego odnaleźli właśnie warszawscy historycy na niemieckim portalu aukcyjnym. To bezcenne świadectwo historyczne. Poniżej dalsza część tekstu.

Odnalezione dokumenty to załącznik do zaginionego, tajnego raportu sporządzonego przez nazistów. Z planów, zdjęć, schematów i wykresów dowiadujemy się, że już po zdobyciu Warszawy, a być może jeszcze przed wybuchem wojny, Niemcy opracowali bardzo staranny i skrupulatny plan zniszczenia stolicy Polski oraz jej mieszkańców. Znajdziemy tu plany spalenia Zamku Królewskiego i ograbienia Muzeum Narodowego. - Aż ciarki chodzą po plecach na myśli o tym, co zawierać może ten zaginiony raport. Może on być dowodem ostatecznym na to, że przed wybuchem wojny zamierzano zniszczyć Warszawę pod kątem siły żywej, ludności cywilnej, infrastruktury - mówi Jarosław Zieliński, varsavianista.

Wojna totalna
W omawianym dokumencie Niemcy analizowali przede wszystkim cele cywilne: plany i mapy szpitali, warszawskich filtrów, kanalizacji. Znajdziemy w nich analizę wytrzymałości stropów budynków, informacje o skupiskach ludności żydowskiej w Polsce, rodzaju gleb w Warszawie, a nawet zdjęcia fabryki wódek koneser, wraz z informacją o ilości wódki w zbiornikach. - To nie są dokumenty o tym jak walczyć z polskimi żołnierzami. To dokumenty pokazujące jak zniszczyć wodociągi, kanalizacje, szpitale, jak zabić ludność cywilną. Niemcy chcieli wywołać panikę uderzając w samo serce Polski. To są dokumenty, które mogłyby leżeć na ławie oskarżonych i mówić: Oskarżamy was o to, że chcieliście nas wymazać z mapy Europy. To dowody na to, jak Niemcy w sposób metodyczny zaplanowali wojnę totalną, jak przygotowywali się do tego, jak chcieli zniszczyć ludność cywilną - wyznaje Rafał Szczepański, prezes Fundacji Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego.

Warto dodać, że dokumenty nie zawierają planów celów wojskowych. Niemal w całości dotyczą one cywilnych celów, łącznie ze schronami dla ludności cywilnej. - W całym zasobie jest jeden arkusz planów, na którym zaznaczone są fabryki wojskowe. Plany oparte są w większości o polskie źródła i roczniki statystyczne, które zestawiono ze zdjęciami, które zostały wykonane tuż po zdobyciu Warszawy. Nasuwa się wniosek, że mamy do czynienia z zestawieniem założeń ze skutkami - mówi Jarosław Zieliński, varsavianista.

Jesteśmy bardzo bliscy prawdy
Jedynie łut szczęścia zadecydował o tym, że bezcenne z punktu widzenia historii Warszawy dokumenty trafiły w ręce polskich historyków. Dwa pełne dokumentów i zdjęć segregatory zostały wystawione na sprzedaż na niemieckim portalu aukcyjnym. Tam, dzięki pomocy internautów znalazł je varsavianista Jarosław Zieliński, który poinformował Rafała Szczepańskiego, prezesa Fundacji Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego.

- Decyzję o zakupie podjąłem natychmiast. Wyjąłem kartę kredytową i zapłaciłem. Miałem świadomość, że jeśli te dokumenty kupi ktoś inny, w celach odsprzedaży, to one stracą walor kompletności. Coraz trudniej byłoby wtedy dochodzić prawdy. Zyskaliśmy tu pół obrazka puzzli, gdyby to się rozproszyło, mielibyśmy tylko kilka puzzelków. Wydałem z własnej kieszeni prawie trzy tysiące euro ryzykując, że mogą tam być dokumenty ważniejsze i mniej ważne.Ten zbiór jest kompletny. Po prostu, ktoś opróżnił szafę, albo pawlacz po zmarłym krewnym. Dobrze, że nie wyrzucono na śmietnik tych map i planów. Ktoś postąpił metodycznie wystawiając oba tomy na aukcje. Dzięki temu, jesteśmy bardzo bliscy prawdy - twierdzi prezes Fundacji.

Teraz historyków czeka ciężka praca, której celem będzie ustalenie daty sporządzenia omawianej dokumentacji. Pomoże w tym odnalezienie raportu, którego załącznikiem są omawiane dokumenty. Zanim to jednak nastąpi poszczególne części przejdą staranną konserwację i zostaną zarchiwizowane w taki sposób, by naukowcy mogli przystąpić do pracy na kopiach. Wyniki tych prac mogą okazać się przełomowe nie tylko dla naszej wiedzy o II Wojnie Światowej. - Musimy cały czas mówić: “Nigdy więcej wojny”. Te dokumenty będą w tym pomagać. Mamy za cel przekazać te dokumenty do polskiej instytucji, która je zakonserwuje, opracuje naukowo i udostępni opinii publicznej - mówi Rafał Szczepański.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto