Takiej lokalizacji mógłby pozazdrościć nie jeden hotel - Renaissance znajdziemy naprzeciwko lotniska Chopina (ul. Żwirki i Wigury 1) . Z jednego pokoju możemy nawet podziwiać widok na odlatujące i przylatujące samoloty.
Zalet jest więcej. Właścicielom przyświecały trzy hasła: odważnie niezależny, intrygująco nieoczywisty, autentycznie lokalny. To spójny, przemyślany projekt z ciekawym designem inspirowanym latami 20. , 30. i 60. Oznacza to, że w środku możemy liczyć na popularne swego czasu w warszawskich kamienicach kafle, meble polskiej firmy, rośliny takie jak paprocie czy palmy, grafiki polskich artystów, a nawet neon. Na jednej ze ścian zobaczymy też...wielkiego żubra. Chodziło o to, aby dodać do wystroju coś nieoczywistego. Przede wszystkim jednak, właścicielom hotelu zależy na promowaniu polskości. To w końcu jedyny obiekt Renaissance w Polsce.
Z tego też względu w hotelowej restauracji znajdziemy szlacheckie polskie dania, chociażby zapomniane dzisiaj szyjki rakowe. Czynna jest już od godziny 5:00 do godziny 11:00. Ciekawym rozwiązaniem jest otwarta kuchnia i gotowanie na oczach gości.
Odpocząć możemy w pokoju wspólnym przy darmowym drinku czy na siłowni, basenie, SPA (wszystko w cenie pobytu). Do tego mamy szansę wybrać się na liczne pokazy barmańskie, czy filmowe. Co ważne - mimo bliskiej obecności lotniska - w całym hotelu jest bardzo cicho.
Czym jeszcze wyróżnia się hotel? - Mamy nawigatorów. To osoby, które polecają naszym gościom wszystkie miejsca w okolicy. Takie, które nie są zwykle odwiedzane przez turystów. Unikalne, wyjątkowe, lokalne - mówi nam kierownik recepcji, Julia Nodzak i dodaje: To świetna opcja dla osób, które podczas biznesowych podróży mają niewiele czasu, żeby coś zwiedzić, ale chcą odkryć nasze miasto. Dajemy im coś, czego nie znajdą w przewodnikach czy na stronach internetowych. To miejsca, w których sami byliśmy i które sami polecamy.
A co zjemy w hotelowej restauracji? Jak przekonuje nas p. Julia - same pyszności. - Karta jest bardzo rozległa. Kuchnia opiera się na produktach lokalnych, nawiązuje do kuchni staropolskiej z naleciałościami współczesnymi. Mamy bardzo wiele ciekawych przypraw, których dzisiaj się już raczej nie używa - podkreśla.
Najlepsze miejsce w hotelu? - Moim jest zdecydowanie biblioteka, która znajduje się w hotelowym lobby. Wyposażyliśmy ją w książki nie tylko nowe, ale również te z antykwariatu. To pozycje, które już mają jakąś historię, duszę - dodaje p. Julia.
Hotel działa od tygodnia. Za jedną noc zapłacimy minimum 400 zł za osobę.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?