Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hugo Race w Warszawie. "Transowy industrialny blues" na kameralnym koncercie

Marcin Śpiewakowski
Marcin Śpiewakowski
Hugo Race w Warszawie
Hugo Race w Warszawie Ewelina Wójcik
W latach 80. grał z Nickiem Cavem, potem założył własny zespół, z którym gra do dziś. Zjechał pół świata. Nagrał płytę w Mali i w polskim więzieniu. Teraz znów przyjeżdża do Polski - kraju, który jest mu niezwykle bliski - by zagrać tu cztery koncerty. Hugo Race, bo o nim mowa, wystąpi w Warszawie 21 listopada.

Koncert Hugo Race & the True Spirit, 21 listopada, Dzik, ul. Belwederska 44 A, bilety: 25 PLN (do kupienia na bramce w dniu koncertu)


Czytaj też: Hugo Race w Warszawie. Wygraj bilety na koncert!

Race wywodzi się z Melbourne. W 1983 r. w wieku 20 lat dołączył do najsłynniejszego dziś przedstawiciela tamtejszej sceny muzycznej - Nicka Cave'a, gdy ten po opuszczeniu The Birthday Party zakładał zespół Nick Cave: Man Or Myth? (który niecałe pół roku później zmienił się w popularną na całym świecie grupę Nick Cave and the Bad Seeds). Gitarę i głos Hugo Race'a można usłyszeć na "From Her to Eternity" - pierwszej płycie grupy - oraz na wydanej w 1986 r. "Kicking Against the Pricks" tej samej formacji. W międzyczasie drogi obu artystów się rozeszły, a w 1987 r. Race założył True Spirit - zespół, z którym od tego czasu wydał 14 albumów. Najnowszy z nich, wydany w tym roku, nosi tytuł "The Spirit".

Muzykę True Spirit Hugo Race określa mianem transowego industrialnego bluesa. I rzeczywiście - na jego płytach można usłyszeć cytaty z klasyki bluesa (czasem rozumiane dosłownie, np. głos Howlin' Wolfa w "Yeah U") czy niejednokrotnie ponadstuletnie pieśni gospel w nowych aranżacjach. Artysta nagrał swoje wersje m.in. "Will the Circle Be Unbroken", "John the Revelator", czy nawet - na najnowszej płycie - "Early in the Morning" (u Race'a pod tytułem "Dollar Quarter"), tradycyjnej pieśni śpiewanej przez czarnoskórych niewolników na plantacjach bawełny i w koloniach karnych. Na albumach True Spirit nie brakuje też elektroniki, mrocznego folku czy rocka.

Race wiele podróżował, zostawiając ślady swojej działalności muzycznej na całym świecie - nagrał płytę z legendarnym malijskim gitarzystą, Sambą Toure, w Berlinie udzielał się w projekcie Rogall’s Electric Circus Sideshow, w Brazylii współpracował z Moses Complex. Obok m.in. Nicka Cave'a i Marka Lanegana zaproszono go do współpracy przy projekcie The Jeffrey Lee Pierce Sessions Project.

Artysta lubi występować w małych salach, które sprzyjają atmosferze jego twórczości. Warszawski koncert Race'a odbędzie się w klubie Dzik. Informacja o biletach pojawi się już wkrótce. Więcej informacji można znaleźć na Facebooku.


Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto