Jak nastolatek zarabiał na kartach miejskich

Na pomysł sprzedawania kart miejskich wpadł pewien małoletni warszawiak. Na założonej przez siebie stronie internetowej oferował sprzedaż wzorów spersonalizowanych kart miejskich. Aby wyrobić taki dokument, należało zapłacić od kilku do kilkunastu złotych. Twórca witryny zadbał o najdrobniejsze szczegóły. Jego strona do złudzenia przypominała oficjalną witrynę internetową Zarządu Transportu Miejskiego. Podobny był też jej adres. Biznes od początku kręcił się znakomicie, a na konto oszusta wpadały pieniądze. Wszystko szło jak z płatka, dopóki pasażerowie nie zainteresowali się terminem odbioru swoich kart i nie zaczęli się zgłaszać do punktów ZTM. - Tymczasem ich wniosków nie było nawet w naszej bazie danych - wyjaśnia Igor Krajnow, rzecznik ZTM.

Jednak na tym nie koniec przestępczego procederu. W ramach usługi właściciel strony oferował pomoc w złożeniu wniosku w Zakładzie Transportu Miejskiego. Aby wypełnić dokument, należało przesłać swoje dane osobowe oraz zdjęcie. W ten sposób internetowy oszust wszedł w posiadanie bazy danych osobowych z numerami PESEL. Na szczęście pokrzywdzeni przez internetowego oszusta pasażerowie nie muszą się obawiać, że ich poufne informacje zostaną wykorzystane. Policja namierzyła internetowego oszusta. Okazał się nim być pomysłowy... nastolatek, za którego czyn odpowiadają rodzice. Są w kłopocie, ponieważ odszkodowanie za przestępstwo dokonane przez ich syna, może sięgać kwot wręcz astronomicznych. Podobno mieli zaproponować miastu ugodę, w ramach której ZTM otrzyma przeprosiny oraz zwrot pieniędzy. Decyzja w tej sprawie ma być podjęta w najbliższych dniach. Igor Krajnow odmawia komentarza w sprawie. Nie chce też ujawnić, ile osób zostało oszukanych przez nastolatka. - Podawanie takich danych nie jest w naszym interesie - ucina.

Nieoficjalnie mówi się jednak, że ugoda została już zawarta i ZTM zgodziło się na propozycję rodziców chłopca. Nie rozwiązuje to jednak problemu. Oszukani pasażerowie nie wykluczają bowiem, że na własną rękę będą domagać się odszkodowania od oszusta lub... ZTM-u.