Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jedlina-Zdrój - Powrót do źródeł

Artur Szałkowski
Do uzdrowiska wśród gór prowadzą dwa najdłuższe tunele kolejowe w Polsce. Gdyby nie woda mineralna, w miejscu sześciotysięcznego miasteczka istniałyby najprawdopodobniej tylko ruiny grodu obronnego. Ukryte w ziemi bogactwa są dziś dla Jedliny-Zdroju darem, ale były również utrapieniem.

Historia miasteczka położonego na styku Gór Wałbrzyskich i Sowich sięga połowy XIII wieku. Miejscowość wchodziła wówczas w skład Księstwa Świdnicko-Jaworskiego i pełniła rolę niewielkiego grodu obronnego. Później trafiła w ręce prywatnych właścicieli. Jej właścicielem był m.in. ród Schaffgotschów. Nie ulega jednak wątpliwości, że początek osadzie dały płynące pod ziemią wody lecznicze.

Teorie dotyczące odkrycia w Jedlinie źródeł wody mineralnej są różne. Według jednej znali je już we wczesnym średniowieczu, zamieszkujący te tereny poganie. Źródła były ważne dla ich kultu. Więcej zwolenników ma jednak twierdzenie, że z dobrodziejstwa źródeł zaczęto korzystać dopiero w początkach XVI wieku. Z tego okresu pochodzą bowiem pierwsze dokumenty, w których wspomina się o występujących na terenie miejscowości źródłach.

– Występujące w Jedlinie-Zdroju wody to szczawy wodoro-węglanowe. Takie same jak w Szczawnie-Zdroju – wyjaśnia Dariusz Pantol, dyrektor ds. technicznych Uzdrowiska Szczawno-Jedlina. – Stosuje się je przy leczeniu m.in. schorzeń układów: oddechowego, trawiennego i moczowego.

Początkowy błyskawiczny rozwój Jedliny związany był jednak z tkactwem. Miasteczko uzyskało nawet prawo do samodzielnego handlu płótnem.

Generał zakłada kurort
Ponownie zainteresowano się wodami mineralnymi w osadzie pod koniec XVII wieku. Początek zdroju datuje się na 1723 rok, kiedy miejscowość kupił Hans Christoph von Seher Thoß, węgierski arystokrata, generał w armii austriackiej. Postanowił on utworzyć tu niewielki kurort. Nazywał go Charlottenbrun, od imienia swojej żony. Wybudowano wówczas pierwsze obiekty zdrojowe, przypominane dziś przez kilka detali architektonicznych Domu Zdrojowego.

Prawa miejskie Jedlina otrzymała w 1768 roku. Wiara w zbawienne właściwości wód leczniczych sprawiła, że do kurortu zaczęli przyjeżdżać cierpiący m.in. na: febrę, hipochondrię, reumatyzm, choroby skóry i piersi.

Spory rozgłos w Europie, zyskało uzdrowisko w XIX wieku. Wypoczywał tu Fryderyk Wilhelm, późniejszy cesarz Niemiec. Dzięki pobytowi tak wysoko urodzonej osoby, miejscowość zyskała sławę, zwłaszcza wśród średniozamożnych mieszczan. Wtedy to powstały m.in. park zdrojowy oraz niewielki ogród botaniczny. W Jedlinie proponowano kuracjuszom coraz więcej różnorodnych zabiegów. W 1825 roku z pobliskiego Szczawna-Zdroju importowano metodę kuracji serwatkowej z mleka oślego i koziego.

W końcu lat 70. XIX wieku, gdy do Jedliny doprowadzono linię kolejową, miejscowość zaczęła szybko się rozwijać. Budowa linii kolejowej pomiędzy Wałbrzychem i Kłodzkiem spowodowana była koniecznością stworzenia krótkiego połączenia kolejowego pomiędzy Berlinem i Wiedniem. Szlak wytyczono jednak w trudnym terenie górskim, co wymusiło budowę sześciu kosztownych tuneli. Dwa, obecnie najdłuższe w Polsce, wydrążono pomiędzy Wałbrzychem i Jedliną-Zdrój w granitowym masywie Małego Wołowca (718 m n.p.m., tyle co Ślęża). Dłuższy (1601 metrów) był gotowy 1 lipca 1879 roku, krótszy (1560 metrów) oficjalnie oddano do użytku 1 października 1912 roku.

Zmierzch uzdrowiska
Błyskawiczny rozwój Jedliny-Zdroju przerwał wielki kryzys gospodarczy po zakończeniu I wojny światowej. Upadek uzdrowiska przypieczętowała II wojna światowa. W pobliżu miasteczka co prawda nie przebiegała linia frontu, jednak w pobliskich Górach Sowich hitlerowcy rozpoczęli budowę potężnych sztolni pod kryptonimem Riese.

– W pałacu Jedlinka położonym na terenie miejscowości powstała wówczas siedziba organizacji TODT, która nadzorowała budowę podziemnego kompleksu – opowiada Łukasz Kazek, przewodnik po kompleksie Riese.

Sytuacja nie uległa poprawie po zakończeniu wojny. Ukryte w ziemi bogactwa, które przez setki lat przyczyniały się do rozwoju miejscowości, okazały się również utrapieniem. Prace górnicze prowadzone przez wałbrzyskie kopalnie, m.in. w szybie Pokój na terenie Jedliny, spowodowały zanikanie źródeł wody mineralnej. Na prawie pół wieku miejscowość staje się ubogą krewną pobliskiego Szczawna-Zdroju i musi korzystać z jego źródeł mineralnych.

– Na szczęście w Jedlinie nie doszło do takiej sytuacji, jak w wałbrzyskiej dzielnicy Stary Zdrój. Tam źródła wody mineralnej zostały poprzecinane w efekcie działalności kopalni i bezpowrotnie utracone – mówi Dariusz Pantol. – W Jedlinie nastąpiło jedynie obniżenie zwierciadła wód.

Pierwsze odwierty w poszukiwaniu wyschniętych źródeł wykonano w latach 60. i sukcesywnie je powtarzano. Za każdym razem z mizernym efektem. Dopiero zastosowanie nowych technologii sprawiło, że w 2003 roku dowiercono się do źródła. Woda wybiła z głębokości 449 metrów. Niestety, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie można było od razu udostępniać jej do picia i kąpieli leczniczych. Najpierw musiała zostać poddana skrupulatnym badaniom. Niebawem jednak w pijalni wód będzie można już się napić bezpośrednio ze źródła. Na razie woda jest dowożona ze Szczawna.

Powrót do źródeł

Odzyskanie wód mineralnych sprawiło, że Jedlina-Zdrój coraz poważniej myśli o przywróceniu dawnej świetności. Świadczą o tym działania lokalnych samorządowców. W ciągu zaledwie dwóch ostatnich lat miejscowość pozyskała z funduszy Unii Europejskiej około siedmiu milionów złotych, na projekty związane z infrastrukturą turystyczną.

– Jedlina jest coraz bardziej popularna wśród zwiedzających – opowiada Kamila Kołodziejczyk z Biura Informacji Turystycznej w Wałbrzychu. – Turystów przyciągają do miejscowości przede wszystkim słynne na cały kraj imprezy plenerowe: Festiwal Zupy oraz Festiwal Teatrów Ulicznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto