Kajetan P. chciał pogryźć policjantów? Szokujące informacje w sprawie 27-latka

W weekend decyzja o przedłużeniu aresztu dla mężczyzny., który w sobotę na trwającym 4 godziny przesłuchaniu przyznał się do zabójstwa Katarzyny J. Jak zdradziła rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie, 27-latek wyznał, że gdyby wyszedł na wolność, to zabiłby ponownie.

Podejrzany o zabójstwo podczas sobotniego przesłuchania odrzucił także oferowaną mu pomoc prawną i stwierdził, że nie będzie mu potrzebny adwokat. Trwają czynności przygotowujące proces, który może rozpocząć się pod koniec tego roku. Kajetan P. będzie teraz poddany także obserwacji, która sprawdzi jego poczytalność.

Rodzina Kajetana P. złożyła kilkanaście dni temu pełnomocnictwo znanemu warszawskiemu adwokatowi Tadeuszowi Wolfowiczowi. Podejrzany o brutalny mord na warszawskiej Woli nie zdecydował się jednak na pomoc ze strony prawnika. Kajetan P. przebywa w areszcie na ul. Rakowieckiej.

W piątek uprawomocniła się decyzja o ekstradycji podejrzanego o popełnienie morderstwa Kajetana P., który w ostatnich dniach przebywał na Malcie. 27-letni mężczyzna został przekazany polskiej policji i odleciał samolotem wojskowym do kraju w asyście funkcjonariuszy. Około godziny 16:00 wylądował na Okęciu.

Źródło: Policja.pl

Źródło: TVN24/x-news

Kajetan P. według policyjnych informacji na początku lutego opuścił kraj, przedostając się na Maltę poprzez Niemcy i Włochy. Jego kolejnym punktem podróży miała być Tunezja, ale kiedy okazało się, że nie może dostać się tam bez paszportu, zaczęły się problemy.

Podejrzany o brutalne morderstwo został ostatecznie zatrzymany 17 lutego. Maltański wymiar sprawiedliwości zadecydował o przetransportowaniu Kajetana P. do Polski, a podejrzany nie protestował. W piątek, 26 lutego, nastąpiło przekazanie polskim funkcjonariuszom. W sobotę mężczyzna usłyszy zarzut zabójstwa. Na razie został przewieziony do aresztu.