Mieszkańcy zgierskiej kamienicy boją się przejść korytarzem, bo terroryzuje ich niebezpieczny sąsiad alkoholik. Lokatorzy bezskutecznie proszą o pomoc administrację, straż miejską i policję.
- Boimy się o swoje zdrowie i o dzieci, których w naszej kamienicy jest sporo. Ten człowiek może każdemu zrobić krzywdę, jest nieobliczalny - żali się pani Halina Dettlaff, mieszkanka kamienicy przy ulicy Dubois 20 w Zgierzu. - Ostatnio pobił swojego kolegę od kieliszka. Nie wiadomo, kto będzie następny. Policja? Była nie raz wzywana i nawet go zamykali. Ale co z tego, skoro po kilku godzinach wracał.
Dom, o którym mowa, to jedna z wielu przedwojennych kamienic w Zgierzu. Bardzo niski standard, małe mieszkania socjalne, które miasto przydziela niezamożnym mieszkańcom. W takich lokalach często umieszcza się również osoby z marginesu. Tak jest w przypadku Leszka N.
- Pije, sprowadza podejrzane towarzystwo - mówi Danuta Jóźwiak. - Jak dostanie pieniądze z opieki, to balety trwają nawet kilka dni.
Mieszkańcy zjednoczyli się i razem interweniowali w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej, Urzędzie Miasta, a nawet Sanepidzie. Bezskutecznie.
Pod koniec zeszłego miesiąca dostali odpowiedź, z której wynikało, że osoby sprawiające problemy mają czas do 5 sierpnia, aby naprawić sytuację.
Tuż przed przybyciem administratorki pan Leszek wdał się w bójkę. Jak relacjonuję lokatorzy: cała klatka schodowa i brama były zalane krwią, administracja kazała to uprzątnąć i na tym sprawa się skończyła.
- Aby usunąć takiego lokatora musimy mieć wyrok eksmisji - tłumaczy Idzi Andczak, prezes MPGM. - Kłopot w tym, że jeśli nawet mielibyśmy taki wyrok, nie mamy gdzie wykwaterować tej osoby. Brak nam mieszkań. Eksmisja zresztą nie rozwiązuje problemu, bo ktoś taki trafi do innej kamienicy i sytuacja się powtórzy.
MPGM rozważało stworzenie osobnego osiedla lub kamienicy, by ta wykwaterowywać kłopotliwych lokatorów, jednak projekt nie będzie realizowany.
- Nie chcemy tworzyć getta, gdzie patologia nałoży się na siebie i będzie się rozwijać - mówi prezes, I. Andczak. - Tych ludzi trzeba resocjalizować, a nie izolować.
Lokatorzy z ul. Dubois jednak nadal się boją.
- Co, jeśli on w końcu pobije jakieś dziecko i dojdzie do tragedii? Czy dopiero wtedy ktoś nam pomoże? - pyta rozżalona pani Danuta.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?