Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kapitan Jerzy Hopfer zszedł z Kuny

Redakcja
W weekend z nabrzeża przy LOK-u zniknęła Kuna. Wypłynęła w rejs? Nie! Poszła na „urlop", bo zmienia się jej właściciel. Ze statkiem pożegnał się jego kapitan.
W weekend z nabrzeża przy LOK-u zniknęła Kuna. Wypłynęła w rejs? Nie! Poszła na „urlop", bo zmienia się jej właściciel. Ze statkiem pożegnał się jego kapitan. sxc.hu
W weekend z nabrzeża przy LOK-u zniknęła Kuna. Wypłynęła w rejs? Nie! Poszła na „urlop", bo zmienia się jej właściciel. Ze statkiem pożegnał się jego kapitan.

- Dalej stanowimy załogę. Teraz jednak już tylko wirtualną - powiedział nam wczoraj Jerzy Hopfer, do soboty kapitan zbudowanego w 1884 r. lodołamacza. W piątek wraz z drugim członkiem Kuny - dziennikarką Radia Gorzów, Magdaleną Sierocką - zszedł z pokładu. Wcześniej, tuż po południu, odprowadził łajbę do portu rzecznego tuż za mostem Lubuskim, gdzie lodołamacz będzie cumował do czasu ponownej eksploatacji.Skąd taka decyzja? Statek muzealno-szkoleniowy Kuna (to jego oficjalna nazwa) należał do Stowarzyszenia Wodniaków Gorzowskich Kuna. W ostatnim czasie było w nim 17 osób (oprócz Hopfera i Sierockiej m.in. prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak). Tydzień temu we wtorek dziesięć z nich przegłosowało wniosek o rozwiązanie stowarzyszenia i przekazaniu lodołamacza drugiemu gorzowskiemu stowarzyszeniu wodniaków - Przystani Gorzów. - Zrobiliśmy to dla dobra statku. Stowarzyszenie, by istniało, musi mieć 15 członków, a my niebezpiecznie zaczęliśmy się do tej granicy zbliżać. Gdybyśmy utracili członków, Kuna przeszłaby w ręce Skarbu Państwa - mówi Jakub Derech-Krzycki, radny Nadziei dla Gorzowa, członek stowarzyszenia Kuna. Innego zdania jest Sierocka: - Liczebność mogła być niezagrożona, bo do stowarzyszenia chciało przystąpić kolejnych kilka osób. Niestety, z niezrozumiałych powodów nikt nie chciał ich przyjmować - mówi. Klamka jednak zapadła. Stowarzyszenie Kuna ulegnie likwidacji do końca sierpnia. Przy przekazywaniu lodołamacza uzgodniono, że w razie upadku Przystani Gorzów, statek zostanie przekazany miastu.Co ciekawe, do obu stowarzyszeń należą w większości ci sami ludzie (m.in. Derech-Krzycki czy wójt Santoka Stanisław Chudzik). - To schizofreniczna sytuacja - komentuje ten fakt Hopfer. Liczył, że wśród członków Kuny będzie mógł budować załogę, tymczasem nikt, poza Sierocką, nie kwapił się do uzyskania uprawnień. - Wszyscy chcieli być kapitanami - mówi. Na statek wrócić nie zamierza. Gdyby jednak nowy właściciel chciał jego pomocy, służy radą.Kiedy Kuna znów wozić będzie pasażerów? - Rejsy powinny zostać wznowione za półtora tygodnia. Na przeszkodzie może stanąć jedynie niski poziom rzeki - mówi Ryszard Andrzejewski, członek zarządu Kuny. Lodołamacz ma już nowego kapitana. To Jerzy Kalka, gorzowianin. Będzie też drugi, spoza Gorzowa.Kuna została zbudowana w Gdańsku. Jej oryginalna niemiecka nazwa to Ferse. Do Gorzowa przyholowano ją w latach 70. W 1981 r. zatonęła w porcie rzecznym. 17 lat później wydobyto ją i odremontowano.- Dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. Na Kunę już najpewniej nie wrócę - mówił nam kapitan Jerzy Hopfer po zejściu z pokładu.fot. Jarosław MiłkowskiKomentarzTomasz Nieciecki95 722 57 [email protected]ękujemy Ci, Kapitanie!Może to zabrzmi górnolotnie, ale Kuna i kapitan Jerzy Hopfer to są symbole Gorzowa. Wiem, że nie dokonał tego zupełnie sam, jednak to on był dobrym duchem tego przedsięwzięcia, to on w tę zardzewiałą niegdyś kupę złomu tchnął życie, to jemu zawdzięczamy to, że możemy się cieszyć rejsami najstarszym holownikiem na świecie. Ten zabytkowy statek był jego dzieckiem. Kiedyś pół żartem pół serio zwierzył mi się, że tu dokona żywota i że jego największym marzeniem jest, aby nie zmarnować potencjału Kuny. Czy trafiła w dobre ręce, zobaczymy pewnie już niebawem. Tymczasem dziękujemy Ci, Kapitanie za wszystko!Komentarz Jarosław Miłkowski95 722 57 [email protected] jest dobro?Radny Derech-Krzycki decyzję o przekazaniu Kuny stowarzyszeniu Przystań Gorzów tłumaczy dobrem statku. Nie mam powodu, by w te słowa nie wierzyć. Fakt, iż do obu stowarzyszeń należą po części ci sami ludzie, rodzi jednak myśli, że nie tylko o dobro lodołamacza tu chodzi. W całej tej sytuacji ktoś jednak zapomniał o dobru Gorzowa. Właśnie rozpoczęły się wakacje, do miasta nieśmiało zaglądają już przyjezdni, a grupa osób pozbawiła je na pewien czas tego, co ocieplało jego wizerunek i pozwalało na kilkugodzinny odpoczynek podczas rejsu. Czy na pewno Kuna musiała udać się na urlop w tym samym czasie co inni? 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto