Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Prószyński. Genialny wynalazca z Warszawy, który zrewolucjonizował kinematografię

Wojciech Rodak
Wojciech Rodak
Pleograf
Pleograf Narodowe Centrum Kultury Filmowej
Kazimierz Prószyński nazywany jest „Kolumbem kinematografii”. Swój aparat do rejestracji i odtwarzania filmów, pleograf, stworzył kilka miesięcy przed braćmi Lumière. Jest też m.in. twórcą pierwszej kamery ręcznej, a także pierwszego polskiego filmu fabularnego. Poniżej dalsza część artykułu.

Francuski wynalazca August Lumière, który z bratem stworzył kinematograf w 1895 r., mówił o Kazimierzu Prószyńskim: „Byłem wraz z bratem twórcą filmu francuskiego, ale istniał również pewien Polak (...), który nas znacznie wyprzedził”. Stworzony przez Polaka pleograf, który nagrywał i odtwarzał filmy, powstał już w 1894 r. O ile ten wynalazek został przyćmiony przez Francuzów, to jego aeroskop, pierwsza na świecie ręczna kamera, umożliwiła kręcenie filmów dokumentalnych i reportaży. To przy jej użyciu kręcono m.in. kroniki z frontów I wojny światowej. Co więcej, Prószyński był autorem pierwszych polskich produkcji dokumentalnych i fabularnych, kręconych głównie w Warszawie. Oto niezwykłe koleje losu tego genialnego, acz kompletnie zapomnianego, wynalazcy.


Kazimierz Prószyński (1907 r.)

Pleograf

Kazimierz Prószyński urodził się 4 kwietnia 1874 r. w Warszawie. Wywodził się z rodziny szlacheckiej. Jego dziadek był zesłany na Syberię za antycarską działalność. I on, i ojciec wynalazcy zajmowali się fotografią. Pierwszy był właścicielem zakładu fotograficznego, drugi parał się nią amatorsko. Siłą rzeczy Kazimierz przejął to zainteresowanie po nich.

Prószyński kształcił się w kilku warszawskich szkołach m.in. w szkole realnej Wojciech Górskiego. Następnie wysłano go na studia za granicę, na politechnikę do belgijskiego Liège. To tutaj, jeszcze jako student, skonstruował swój pierwszy z ważnych wynalazków – pleograf. Była to dosyć prymitywna kamera i aparat do odtwarzania filmów w jednym. Na błonie fotograficznej o długości od 100 do 150 metrów wykonywała około 3000 zdjęć na minutę (50 na sekundę). To wydatnie poprawiło jakość obrazu pierwszych filmów (wcześniejsze urządzenia do rejestrowania „ruchomych obrazów” wykonywały jedynie 16-25 zdjęć na sekundę, co powodowało, że widzów po seansach bolały oczy i głowa). Niestety, wynalazek Polaka nie podbił światowych rynków. Francuscy bracia Auguste i Louis Lumière, którzy w 1895 r. stworzyli kinematograf, mieli lepszy zmysł biznesowo-marketingowy i wsparcie kapitałowe. To ich dziś uważa się za ojców kina.

Po studiach Prószyński wrócił do Warszawy. Rzucił się w wir pracy twórczej, nie tylko na polu filmowym. Najpierw wspomógł swojego ojca, który prowadził wydawnictwo. Skonstruował tzw. ekspedytor uniwersalny – urządzenie służące do seryjnego składania gazet oraz ich adresowania, a także do automatycznego przygotowania do wysyłki dla prenumeratorów.

"Powrót birbanta"

Prószyński niezrażony komercyjną porażką pleografu, zaczął go udoskonalać. Efektem tych prac był bipaleograf. Zastosował w nim dwie taśmy filmowe i dwa obiektywy, które na przemian rzucały obraz na ekran. Przez to dokuczliwe migatoanie i drgania zostały zostały jeszcze mocniej ograniczone. Premierowa demonstracja wynalazku miała miejsce w czerwcu 1899 r. w Muzeum Przemysłu i Rolnictwa (ul. Krakowskie Przedmieście 66). Tym razem spotkał się z szerokim odzewem. Pisała o nim prasa, zapraszano na kolejne pokazy. To zmobilizowało go dokolejnych działań.

W 1901 r. Prószyński założył pierwszą polską wytwórnię filmową pod nazwą Towarzystwo Udziałowe Paleograf (ul. Nowogrodzka 39). Jej celem była promocja pleografu, a także tworzonych przy jego pomocy filmów. Dzieła Prószyńskiego były wyświetlane w Ogrodzie Saskim wiosną 1902 r. Dokumentowały one życie codzienne mieszkańców stolicy, jak np. zabawy na ślizgawce w Parku Saskim, ruch uliczny na Krakowskim Przedmieściu czy wyścigi konne na torze przy Polnej. Ponadto Prószyński nakręcił pierwsze polskie filmy fabularne w dziejach.

Najpierw powstał „Powrót birbanta”. Trwał raptem kilkanaście sekund. Przedstawiał scenę powrotu podpitego młodego szlachcica do domu i jego próbę opuszczenia dorożki. Młodzieńca grał 22-letni wówczas Kazimierz Junosza-Stępowski, później największa gwiazda polskiego kina. Film nie dotrwał do naszych czasów. Zachował się za to dokładny opis pozostawiony przez jego widzów. Na jego podstawie w grudniu 2018 r. w Łodzi nakręcono nową wersję "Powrotu birbanta" z użyciem pleografu. Na remake klasyka, w reżyserii Piotra Szczepańskiego, przyjdzie nam jeszcze poczekać. Nie znamy jeszcze daty premiery, ale Narodowe Centrum Kultury Filmowej w Łodzi informuje, że obraz będzie można zobaczyć za darmo m. in. na Youtube.


Kadr z "Powrotu birbanta"

Innym ważnym filmem fabularnym Prószyńskiego również utrzymana w żartobliwym tonie "Przygoda dorożkarza".

Niestety, nasz bohater nie potrafił dostatecznie skupić się ani na funkcjonowaniu przedsiębiorstwa, ani promocji wynalazków. W związku z tym po paru latach zbankrutował. Zamiast tego skupiał się na konstruowaniu kolejnych filmowych innowacji. I tak wymyślił obturator, czyli przesłonę projektora usuwającą migotanie obrazów na ekranie podczas odtwarzania filmu. Dzięki niemu usunięto kolejną barierę w rozwoju kinematografii. Teraz widzowie mogli oglądać długie filmy, bez bólu głowy i łzawienia. Wynalazek zaprezentowano we Francuskiej Akademii Nauk, po czym francuska firma „Gaumont” wprowadziła go do produkcji.

Sukces aeroskopu

Od 1907 r. Kazimierz Prószyński przebywał we Francji. Wówczas konstruował kolejny przełomowy wynalazek - aeroskop. Była to pierwsza na świecie ręczna kamera, umożliwiająca wykonywanie zdjęć reporterskich "w terenie", bez konieczności używania statywu. Drżenie rąk kamerzysty skutecznie neutralizował żyroskop stabilizujący obraz. Kamera napędzana była sprężonym powietrzem. Urządzenie trzeba było podpompowywać po 10-15 minutach kręcenia filmu.


Brytyjski reporter wojenny Geoffrey Malins, filmujący aeroskopem w Belgii w 1914

Wynalazek zaprezentowano po raz pierwszy we Francji w grudniu 1910 r. na posiedzeniu Francuskiej Akademii Nauk. Potem Prószyński wyjechał z nim do Wielkiej Brytanii. Tam otrzymał patent i znalazł inwestorów, którzy wdrożyli aeroskop do produkcji seryjnej. Urządzenie stało się popularne. Używali go reporterzy na całym świecie aż do połowy lat 30. To przy użyciu aeroskopów filmowano m. in. walki I wojny światowej.

Fragment kroniki z okresu I wojny światowej

Porażka kinofonu

Od 1907 r. Kazimierz Prószyński pracował także nad kinofonem - pierwsze na świecie urządzenie do kręcenia filmów dźwiękowych. W 1911 r. w Anglii zrealizował przy jego pomocy dwa filmy. Jednak znów nie zadbał o właściwą promocję wynalazku i stracił szansę na fortunę i jeszcze mocniejsze zapisanie się w historii kinematografii po raz kolejny.

"Oko"

W czasie I wojny światowej Prószyński wyemigrował do USA ze swoją brytyjską żoną Dorothy Abrey. Tam założył przedsiębiorstwo, które miało promować jego kolejny wynalazek - kamerę ręczną "Oko" (1912 r.). Była tania i łatwa w obsłudze. Mogła także odtwarzać filmy. W zamyśle Prószyńskiego miała ona upowszechnić amatorskie filmowanie w społeczeństwie. Niestety za wielką wodą nie znalazł się inwestor gotów wyłożyć środki na jego masową produkcję i reklamę. Potencjalnych zainteresowanych odstraszał twardy postulat Prószyńskiego, by cena produktu była jak najniższa. Amerykanie uznali, że inwestycja w "Oko" się po prostu nie opłaca.

W 1919 r. Kazimierz Prószyński z żoną i dwójką dzieci, Kazimierzem i Ireną, wrócił do Warszawy. W międzywojniu nadal bez powodzenia próbował swoich sił jako biznesmen. Niezrażony niepowodzeniem "Oka" nadal pracował nad nowymi wynalazkami. Żaden z nich nie był tak przełomowy jak te, popełnione przed I wojną.

W pierwszych dniach powstania warszawskiego został pojmany przez Niemców. Trafił do obozu Gross-Rosen. Zmarł tam 13 marca 1945 r., na kilka dni przed wyzwoleniem przez Amerykanów.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto