Kierowcy protestują, bo nie ma lewoskrętu

Żal, zdumienie, nerwy - takie emocje towarzyszą przedsiębiorcom z Koś-cierskiej Huty po remoncie drogi na odcinku Kłobuczyno - Kościerzyna.
Modernizacja drogi miała ułatwić życie mieszkańcom naszego regionu. Tymczasem kierowcy i przedsiębiorcy narzekają na rozwiązania proponowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku.
Pod protestem właścicieli firm podpisało się już kilkaset osób. Od samego początku remont krajówki budził wiele emocji. Zanim inwestycja rozpoczęła się na dobre, mieszkańcy Kalisk byli zbulwersowani planami GDDKiA, która początkowo nie uwzględniała pasów lewoskrętów w niektórych częściach tej miejscowości. W wyniku działań mieszkańców, wspomniane pasy ostatecznie wprowadzono. Teraz z brakiem lewoskrętów muszą się zmierzyć przedsiębiorcy z Kościerskiej Huty. Chodzi o to, że jadąc od strony Trójmiasta nie można wjechać do Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów Kazimierza Buszmana oraz Stacji Paliw Izabeli Troki. Warto jednak zaznaczyć, że zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej taki wjazd do innych nieruchomości jest już możliwy. Z rozwiązaniami nie mogą pogodzić się przedsiębiorcy. Obawiają się o przyszłość swych firm.
- W zakres mojej działalności wchodzi serwis samochodowy, Okręgowa Stacja Kontroli Pojazdów, a także stacja napełniania gazem płynnym - mówi Buszman. - Obawiam się, że brak lewoskrętów spowoduje iż klienci zrezygnują z moich usług, a inwestycje, które poczyniłem zostaną zmarnotrawione.
W przypadku firmy Kazimierza Buszmana, niemożliwy jest też bezpośredni wyjazd na drogę krajową nr 20. GDDKiA zaproponowała skorzystanie z drogi gminnej znajdującej się za nieruchomością przedsiębiorcy, którą można dojechać do drogi krajowej. Wyjazd ten może być jednak niebezpieczny ze względu na ograniczoną widoczność z prawej strony. - Liczbę lewoskrętów ograniczamy przy każdym remoncie - odpiera zarzuty Piotr Michalski, rzecznik GDDKiA. - Każdy lewoskręt to zagrożenie w ruchu drogowym.
- To jest jakiś absurd - stwierdza Izabela Troka, właścicielka stacji paliw. - O jakim bezpieczeństwie mówi GDDKiA? Przecież paliwo jest dowożone do naszej stacji dużymi samochodami. Więc pytam się, jak one do nas wjadą? Teraz cysterna będzie musiała wjechać w centrum Koś-cierzyny i zawrócić na rondzie. Moim zdaniem takie rozwiązanie stwarza poważne niebezpieczeństwo.
Przedsiębiorcy obawiają się o swoją przyszłość. Już odnotowują mniejszą liczbę klientów.
- Jak tak dalej pójdzie to będę musiał po prostu zwolnić ludzi - stwierdza Kazimierz Buszman. - Nie mogę się również pogodzić z brakiem wyjazdu z mojej nieruchomości.
Zdaniem Piotra Michal-skiego, rzecznika GDDKiA nowe rozwiązania są dobre.
- Jeśli chodzi o wyjazd ze stacji kontroli pojazdów, to można skorzystać z drogi gminnej - odpowiada rzecznik. - Jest tam ograniczenie do 50 km/h, więc wjazd na krajówkę jest bezpieczny.
Zdaniem kościerskiej policji, w opisywanym rejonie, przed remontem nie dochodziło do wypadków drogowych. W jej opinii, w celu usprawnienia ruchu w tym miejscu, należałoby przywrócić lewoskręty. W obronę przedsiębiorców bierze również gmina Kościerzyna.
- Polityka GDDKiA jest niezrozumiała - mówi Tomasz Nadolny, z-ca wójta gminy Kościerzyna. - Jedni mają zjazdy i wyjazdy, a inni nie. Naszym zdaniem w ten sposób ogranicza się swobodę prowadzenia działalności gospodarczej.
Przedsiębiorcy otrzymują również wsparcie klientów. Już kilkaset osób podpisało się pod ich protestem.