Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Klątwa". Wracają kontrowersje wokół głośnego spektaklu Teatru Powszechnego w Warszawie

mm
W 2017 roku przed Teatrem Powszechnym odbywały się protesty środowisk narodowych i katolickich przeciwko wystawianiu "Klątwy"
W 2017 roku przed Teatrem Powszechnym odbywały się protesty środowisk narodowych i katolickich przeciwko wystawianiu "Klątwy" Adam Guz
"Klątwa", Teatr Powszechny. Po zabójstwie Pawła Adamowicza wróciła sprawa głośnego spektaklu "Klątwa", który oglądać można na deskach stołecznego Teatru Powszechnego. Prawica twierdzi, że przedstawienie wpisuje się w nurt tzw. mowy nienawiści, która prowadzi do brutalizacji życia publicznego w Polsce. Teatr Powszechny odpowiada, że przeciwnicy wypaczyli sens sztuki, a ofiarami agresji padają aktorzy i pracownicy estrady. Szczegóły w artykule poniżej.

"Klątwa" to jeden z najbardziej kontrowersyjnych spektakli ostatnich lat. Premierze w lutym 2017 roku towarzyszyły protesty środowisk narodowych i katolickich, które twierdziły, że sztuka obraża uczucia religijne, łamiąc tym samym polskie prawo. Polityczną burzę wywołała scena, w której aktorka Julia Wyszyńska opowiadała o hipotetycznej zbiórce pieniędzy na wynajęcie zabójcy, który miałby przeprowadzić zamach na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

I chociaż śledztwo w sprawie "Klątwy" wszczęła wówczas warszawska prokuratura, przedstawienie nie zostało zdjęte z afisza. Prawica jednak o kontrowersyjnym spektaklu nie zapomniała. Po zabójstwie Pawła Adamowicza spektakl stał się jednym z koronnych argumentów, mających dowodzić, że to środowiska liberalne i lewicowe posługują się w przestrzeni publicznej tzw. językiem nienawiści.

16 stycznia portal polskieradio24.pl podał, że kontrowersyjna scena "zbiórki na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego" została zastąpiona minutą ciszy dla Pawła Adamowicza. Rzecznik Teatru Powszechnego tłumaczył, że to jednorazowa zmiana w obliczu tragicznych wydarzeń, do których doszło podczas finału WOŚP w Gdańsku. - Spektakl graliśmy dzień po śmierci prezydenta Gdańska. To, co się wydarzyło w tym mieście, było dla nas trudne emocjonalnie do pojęcia i dlatego zespół aktorski zdecydował, by odnieść się do tej sytuacji - powiedział w rozmowie z Polskim radiem. Część mediów potraktowała jednak ten gest jako kapitulację i faktyczne przyznanie przez twórców racji krytykom spektaklu.

W poniedziałek Teatr Powszechny wydał nowe oświadczenie ws. "Klątwy", w którym tłumaczy, że scena "zbiórki na zabójstwo Kaczyńskiego” nie jest nawoływaniem do nienawiści, lecz "ma dokładnie przeciwny wydźwięk", a "przedstawiane w niej pokusy do rozwiązywania konfliktów politycznych na drodze przemocy podlegają wyraźnemu ośmieszeniu i w rezultacie potępieniu". "Scenę kończy dosłowne odczytanie paragrafów 2. i 3. z Artykułu 255. Kodeksu Karnego" - czytamy w oświadczeniu (§ 2. Kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3; § 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku - red.).

Twórcy "Klątwy" zwracają uwagę, że w przedstawieniu udało im się dokonać wnikliwej analizy problemów narastających w polskim społeczeństwie i z wyprzedzeniem zwracać uwagę na główne tematy debaty publicznej, w tym właśnie między innymi - zjawisko mowy nienawiści.

To nie sam spektakl, ale nagonka, w którą zaangażowali się przedstawicie Kościoła, prawicowi politycy oraz dziennikarze, przyczyniła się - zdaniem twórców - do słownej agresji, gróźb pozbawienia życia, a nawet fizycznych ataków na pracowników i widzów teatru. "Niektóre z ataków skończyły się hospitalizacją" - czytamy w oświadczeniu. Powszechny przestrzega przed ponownym rozpętywaniem burzy wokół przedstawienia.

Wiele wskazuje jednak na to, że prawica podejmie jeszcze próbę zablokowania spektaklu. Temat podchwycili już niektórzy politycy PiS. - Zawieszenie wicedyrektora Trybusia (Jarosław Trybuś z Muzeum Warszawy został zawieszony na jeden miesiąc po opublikowaniu na Facebooku grafiki przedstawiającej nóż, w którego rękojeści dostrzec można profil prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - red.) jest dobrym momentem, aby po raz kolejny upomnieć się o wycofanie spektaklu "Klątwa" granego na deskach Teatru Powszechnego. Będę się zwracał do pana prezydenta o to, aby została ona co najmniej zawieszona - powiedział we wtorek portalowi siodma9.pl stołeczny radny Prawa i Sprawiedliwości Filip Frąckowiak.

Teatr Powszechny z "Klątwy" rezygnować nie zamierza. Najbliższe spektakle odbędą się 22 i 31 stycznia oraz 1, 2 i 3 lutego. Znów ma być w nich odgrywana scena "zbiórki na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto