Klocuch w Galerii Komputer - wystawa twórczości najbardziej tajemniczego youtubera

Najbardziej tajemniczy polski youtuber gamingowy działa nieprzerwanie od 11 listopada 2010 roku. Najpierw znany był jako Klocuch12. Jego konto na platformie padło jednak zostało zaatakowane przez hakerów, a sam zainteresowany założył wtedy nowy kanał pod nazwą KlocuchRecenzje, który potem przemienił się w po prostu Klocuch i posiada dzisiaj 280 tys. subskrybentów. Nikt nie zna jego prawdziwej tożsamości, ale są ludzie pragnący uhonorować jego twórczość. Zdarzy się to już podczas inauguracji nowej warszawskiej Galerii Komputer.

Pierwszą wystawą jaką zobaczymy w budynku mieszczącym się przy ul. Ząbkowskiej 5 będzie „Klocuch. Moje jest wygranko”, w ramach której będziemy mogli zobaczyć przekrój twórczości youtubera. „Na retrospektywnej wystawie Klocucha, kuratorowanej przez Bartosza Zaskórskiego i Piotra Polichta, znajdzie się przełożony na formę wystawienniczą przekrojowy wybór prac z całej internetowej kariery artysty, wyłuskujący najważniejsze wątki i cechy jego twórczości” - możemy przeczytać na

.

Wśród wszystkich prac jakie tam zobaczymy znalazło się również miejsce na premierowe „moje życie”. Wstęp na wystawę będzie wolny, a towarzyszyć jej ma katalog z tekstami Gabrieli Korwin-Piotrowskiej, Jonasza Kazimierza Zańki, Aleksandry Goral i Janka Owczarka.

Klocuch, przypomnijmy, zdobył popularność bo w przeciwieństwie do innych youtuberów zajmujących się gamingiem nie inwestował w profesjonalne sprzęty, korzystał z pirackich kopii, a często nie wiedział nawet z jakim tytułem ma do czynienia. Opis jego kanału to niezmiennie lapidarne : „recenzje, rysowanie, gry”.

„Klocuch stał się upostaciowieniem małego socjopatycznego nerda, drzemiącego w wielu z jego widzów, nigdy jednak nie poddał go sublimacji. Jednocześnie wysubtelnił środki, w swoim niefrasobliwym stylu doszedł do montażowej perfekcji i piętrowych metażartów, a wraz z rozwojem YouTube'a jako medium poszerzył zakres swojej twórczości. Z czasem wkroczył do mainstreamu z wideoesejami w stylu Voxa i przeróbkami kawałków Lil Pumpa czy rodzimego duetu Taconafide. Przy okazji jego "pokolenie aezakmi" jest znacznie trafniejszą generacyjną opowieścią, niż oryginalna narracja o "pokoleniu Tamagotchi" – możemy przeczytać na facebookowej stronie wystawy.