Zdaniem prokuratora Przemysława Strzeleckiego nie będzie potrzeby, by przesłuchiwać arcybiskupa ponownie.
- Sąd nie miał zastrzeżeń i nie będzie prosił o jego powtórzenie - stwierdził Strzelecki.
Pomimo złego stanu zdrowia arcybiskupa przesłuchanie trwało jednak bardzo długo. W jego trakcie sąd zasądził aż trzy przerwy. Jednym z powodów było to, że w takich sytuacjach protokół musi zostać odczytany, potem podpisany przez strony, co wydłużyło czas całego spotkania.
Afera w wydawnictwie archidiecezji Stella Maris wybuchła pod koniec 2002 roku. Pierwszymi podejrzanymi byli szefowie Stelli Maris, w tym były kapelan metropolity gdańskiego Tadeusza Gocłowskiego, ks. Z. B. (sąd pozwolił jedynie na podawanie inicjałów oskarżonych). Zarzucono im, że w latach 1998-2001 wystawiali faktury VAT za fikcyjne usługi konsultingowe i doradcze. Jak ustalono, kwota, na którą wystawili takie faktury, sięga 65 milionów złotych. Stella Maris, działając jako podmiot gospodarczy w ramach archidiecezji gdańskiej, była zwolniona z podatku dochodowego od osób prawnych, w części przeznaczonej na cele statutowe Kościoła. Ks. Z. B. odpowiada między innymi za przywłaszczenie ponad 4 mln złotych, oszustwo i utrudnianie postępowania komorniczego. W związku z aferą dotychczas zatrzymano i przesłuchano niemal 40 osób.
To nie jedyne problemy z aferą Stella Maris. Do Prokuratury Krajowej trafiło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez osoby mające związek ze zwrotem podatku VAT wraz z odsetkami kościelnemu wydawnictwu. Autorem zawiadomienia jest Ministerstwo Finansów.
- Złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez urzędników zajmujących się zwrotem podatku dla wydawnictwa to jeden z trzech wniosków po kontroli, jaką przeprowadził specjalny zespół powołany przez Ministerstwo Finansów - mówi Magdalena Kobos, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów.
Z ministerstwa wpłynęło też pismo do dyrektora Izby Skarbowej w Gdańsku. Dostał on polecenie, aby sprawdzić możliwość odzyskania odsetek od podatku przekazanych wraz z VAT-em wydawnictwu.
W marcu 2007 roku wydawnictwo Stella Maris otrzymało ponad 14 mln zł zwrotu podatku VAT. W tej sprawie prawnicy Stelli Maris zwrócili się do skarbówki już latem 2006. Początkowo Urząd Kontroli Skarbowej w Gdańsku wydał decyzję odmowną. Jednak w grudniu 2006 roku postępowanie zakończyło się wydaniem decyzji podatkowych korzystnych dla wydawnictwa. Ówczesny naczelnik II Urzędu Skarbowego w Gdańsku Jan Bielawski był, zgodnie z prawem, zobowiązany do jej wykonania. Stało się to tuż po tym, jak ministerstwo uznało, iż nie ma powodów do unieważnienia decyzji UKS. Podobno w tej spawie interweniowali ówcześni wysocy urzędnicy Ministerstwa Finansów.
Zwrot podatku VAT trafił na konto wydawnictwa wraz z odsetkami. Teraz zachodzi podejrzenie, że sprawa zwrotu podatku była już przedawniona. Nieoficjalnie mówi się też, że nie było podstawy prawnej do wypłacenia odsetek.
Kuria i abp Gocłowski nie komentują sprawy przesłuchania ani afery wydawnictwa Stella Maris.
Kalendarium
Lata 1998-2001
główni oskarżeni w aferze wystawiają liczne faktury VAT za fikcyjne usługi konsultingowe i doradcze. Ujawniono ok. 150 takich faktur.
2001 rok
media ujawniają nieprawidłowości związane z działalnością gospodarczą Wydawnictwa Archidiecezji Gdańskiej Stella Maris.
2002 rok
komornicy pojawiają się w wydawnictwie. Jest ono winne pieniądze prywatnym firmom i jednemu z banków.
2006 rok
porozumienie gdańskiej kurii z wierzycielami w sprawie wielomilionowych długów.
2008 rok
przed sądem rozpoczął się proces głównych oskarżonych w aferze. Są to były kapelan abp. Gocłowskiego oraz były pełnomocnik firmy.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?