Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna niebezpieczna sytuacja na Targówku. Mieszkańcy wzajemnie się ostrzegają

PM
Mieszkańcy Bródna i Targówka boją się i wzajemnie ostrzegają. Kolejne niepokojące zgłoszenia
Mieszkańcy Bródna i Targówka boją się i wzajemnie ostrzegają. Kolejne niepokojące zgłoszenia Piotr Smoliński
W sieci pojawia się coraz więcej niepokojących informacji o niebezpiecznych sytuacjach, do których dochodzi w okolicach Targówka i Bródna. Kilka dni temu opisywaliśmy historię mieszkanki Targówka, która była śledzona i goniona przez podejrzanego mężczyznę. W ostatnich godzinach mieszkańcy dzielnic alarmują o kolejnych groźnych zdarzeniach.

Mieszkańcy boją się i wzajemnie ostrzegają

"Na Bródnie przy przystanku Kondratowicza grasuje zboczeniec. Nie wiem jak wygląda, informacja od cioci, która widziała jak goni jakąś dziewczynę. Uciekła mu. Radzę uważać na niego i wykazać się interwencją społeczną, gdybyście go zauważyli" - apeluje na Facebooku jedna z mieszkanek Warszawy.

Do podobnej sytuacji doszło także kilka dni wcześniej. O sprawie pisaliśmy tutaj: Niebezpiecznie na Targówku

Mieszkańcy Bródna postanowili wziąć sprawę w swoje ręce. Pojawił się nawet pomysł rozwieszenia ulotek, lecz ten pomysł na razie został wstrzymany. Podany za to rysopis. "Mężczyzna w wieku około 30 lat, 175-180 cm wzrostu, drobna postura, twarz owalna lekko podłużna, krótko ostrzyżony blondyn, ubrany w ciemną pikowaną kurtkę z kapturem, codziennie w okolicach godz. 20-21 stoi pod "Różopolem". Często udaje, że esemesuje na smartfonie. Zaatakował już 2 kobiety."

Na niepokojące internetowe doniesienia szybko zareagował radny Targówka Krzysztof Miszewski, który złożył do urzędu dzielnicy interpelację w sprawie zwiększenia patroli policji w okolicy skrzyżowania ulic Kondratowicza i Rembielińskiej. Pismo zostało złożone 19 stycznia, czyli dzień po pierwszym zgłoszeniu o podejrzanym mężczyźnie.

Policja podobno nie otrzymała oficjalnego zgłoszenia

- Oficjalnego zgłoszenia w tej sprawie nie było. Policja nie otrzymała zawiadomień w tym zakresie. Była u nas jedna pani, która poinformowała, że była świadkiem zdarzenia, ale nie chciała złożyć oficjalnych zeznań. Sporządziliśmy z tego notatkę służbową - tłumaczy w rozmowie z naszemiasto.pl st. sierż. Paulina Onyszko, oficer prasowy komendanta rejonowego Policji Warszawa VI.

- Policjanci wiedzą o tej sytuacji jedynie z mediów społecznościowych i mają na uwadze mężczyznę, który we wskazanych okolicach może się pojawiać. Zachęcamy jednak, żeby przede wszystkim przychodzić do nas i informować. Każda informacja jest cenna dla bezpieczeństwa dzielnicy, a to nic nie kosztuje zgłaszającego. Śledzimy wszystkie doniesienia z mediów społecznościowych, ale czasami zdarzy się sytuacja, o której nie wiemy, dlatego jeszcze raz zachęcam mieszkańców do komunikowania się z nami - mówi policjantka.

Z naszych informacji wynika jednak, że zgłoszenie zostało złożone. Taką wiadomość dostaliśmy od mieszkanki Targówka, która opowiedziała nam o całej sytuacji. Co więcej funkcjonariusze nie chcieli przyjąć zgłoszenia w tej sprawie. Tłumaczyli, że przecież "do niczego nie doszło". Mimo takiego zachowania mamy nadzieję, że po interwencji mieszkańców, radnych i mediów policjanci szerzej przyjrzą się sprawie. Tym bardziej, że problem dotyczy coraz większej ilości osób.


Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]


od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto