Koniec "polskiej inwazji"

W środę po południu służby komunalne jeździły od latarni do latarni i ściągały plakaty wyborcze z napisem: „Zatrzymać polską inwazję”.
Plakaty na całym niemiecko-polskim pograniczu, w tym właśnie w Görlitz w Saksonii, przywiesiła skrajnie prawicowa Narodowo-Demokratyczna Partia Niemiec.
Za Odrą i Nysą trwa kampania wyborcza przed niedzielnymi wyborami do Bundestagu.
Plakaty zniknęły po ostatnim rozstrzygnięciu Sądu Odwoławczego w Greifswaldzie na północy Niemiec, który nakazał ich usunięcie. Sąd uznał, że hasło „Zatrzymać polską inwazję” spełnia kryteria podżegania do nienawiści rasowej, co w niemieckim prawodawstwie jest zabronione.
Takie rozstrzygnięcie oznacza zmianę o 180 stopni podejścia niemieckiego wymiaru sprawiedliwości do tematu wyborczych, antypolskich haseł, bo kilka dni wcześniej sąd niższej instancji, rozpatrując sprawę plakatów NPD uznał, że ich przekaz nie narusza prawa. Do sądu o ochronę zwrócili się zresztą sami prawicowcy po tym, jak władze samorządowe powiatu Uecker-Randow w Meklemburgii-Pomorzu Przednim nakazały usunięcie ich wyborczych afiszy.
Po rozstrzygnięciu sądu przychylnym dla NPD i zmianie tej decyzji przez sąd wyższej instancji, brunatni musieli antypolskie plakaty zdjąć a jeśliby tego nie zrobili, zadanie to miało zostać zlecone na koszt NPD służbom komunalnym. Tak właśnie stało się w Görlitz, gdzie narodowcy mieli czas na usunięcie plakatów do środy do godz. 14. I mimo, że rozstrzygnięcie sądu w tej sprawie zapadło w innym kraju związkowym, starosta Görlitz, dając NPD ultimatum na ściągnięcie plakatów, powołał się właśnie na wyrok z Greifswaldu.
Plakaty ze słupów w Görlitz wprawdzie zniknęły, ale jedynie te z zakwestionowanym przez sąd hasłem. W mieście wciąż wiszą tysiące innych plakatów NPD z nie mniej kontrowersyjnymi sloganami w rodzaju: „Turystów witamy, zagraniczni kryminaliści Won” albo „Praca tylko dla Niemców.”