Koniec wojny o bazar?

Budowa ruszy wbrew protestom mieszkańców i kupców. - Konkurs architektoniczny na bloki TBS nie był poprzedzony prawdziwymi konsultacjami społecznymi - zaznacza Przemysław Baszkiewicz, mieszkaniec Ochoty. - Bazar to zabytek i wyjątkowe miejsce nie tylko dla mieszkańców naszej dzielnicy, ale też dla wszystkich warszawiaków. Skoro obecność bazarów przystoi Barcelonie czy Londynowi, to dlaczego ma przeszkadzać Warszawie?

Planów miasta bronił Andrzej Jakubiak, zastępca prezydenta Warszawy, argumentując, że najważniejsza część dzielnicy musi być uporządkowana. - Reprezentacyjną część Ochoty trzeba zmienić. Nie chcemy się za nią wstydzić. Mieszkańcy muszą zrozumieć, ze substancja miejska i architektura zmienia się, ewoluuje, a bazar pozostawiony w obecnym stanie jest ponurą wizytówką miasta - mówi Andrzej Jakubiak.

Również Bogdan Kulczyński, przewodniczący sadu konkursowego, bronił inwestycji. - Wybrany przez nas projekt jest oryginalny i doskonale pasuje do tej części miasta. Obiekt jest spójny, dobrze zagospodaruje teren, nie zmieniając jego wartości handlowych. Zarzuty protestujących uważam za nieuzasadnione.

Inwestycja obejmie obie części bazaru. W połowie przyszłego roku kupcy z części południowej, popularnie nazywanej zieleniakiem, przeniosą się do tymczasowego targowiska na ul. Majewskiego. Później z tego samego targowiska będą korzystać handlarze z części północnej.

Projekt modernizacji zieleniaka przygotują również architekci z JEMS, jednak już teraz wiadomo, że miejsca może zabra- knąć dla wszystkich chętnych. Miasto cały czas przyjmuje też zgłoszenia od tych, którzy chcą przenieść swoje stoiska na ul. Bakalarską - lokalizację już wcześniej zaproponowaną kupcom.

- Tereny na Bakalarskiej nie nadają się na bazar. To miejsce raczej dla handlu hurtowego, z dala od osiedli i ruchu. Tu jest serce Ochoty, a Bakalarska to podrzędna ulica Włoch - mówi Dariusz Kałwajtys ze stowarzyszenia kupców targowiska Banacha. Kupcy ubolewają także, że miasto nie proponowało im preferencyjnych warunków wynajmu pomieszczeń na nowym bazarku południowym.

- Chciałbym, aby urzędnicy zrozumieli, że bazar to nie jest tylko przestrzeń handlowa. To żywy zabytek będący świadectwem kultury materialnej, pełniący przede wszystkim funkcję społeczną - przekonuje Przemysław Baszkiewicz.

Decyzję miasta o likwidacji popularnego targowiska krytykuje również część mieszkańców Ochoty. Zebrali już ponad 20 tys. podpisów pod petycją blokującą planowane inwestycje, a założona przez nich strona internetowa Bazar-banacha.pl działa coraz prężniej. - Mieszkańcy są po naszej stronie - uważa Dariusz Kałwajtys.

Władze miejskie nie zgadzają się z zarzutami o braku konsultacji z mieszkańcami. Zdaniem urzędników zainteresowani mogli na bieżąco uczestniczyć w pracach nad zagospodarowaniem narożnika Banacha i Grójeckiej. - Przy sądzie konkursowym powołaliśmy ciało doradcze wyłącznie dla mieszkańców Ochoty i klientów bazaru. Niestety mimo naszych zachęt nie cieszyło się dużym zainteresowaniem, nad czym ubolewamy - mówi Andrzej Jakubiak.

Urzędnicy odrzucają także argument o historycznej wartości targowiska. Maurycy Komorowski, burmistrz dzielnicy Ochota, zaznacza, że historyczny bazar na Ochocie powstały na początku lat dwudziestych, nigdy nie znajdował się u zbiegu ulic Banacha i Grójeckiej, tylko w w części zieleniaka. - Handlowanie w północnej części rozpoczęło się w drugiej połowie lat 80. - nadmienia Maurycy Komorowski.

- Oczywiście, że dostrzegamy potrzebę renowacji zarówno części północnej, jak i południowej bazaru. Jednak koncepcja miasta zmieni tętniące życiem targowisko w jakiś osiedlowy pawilon - kończy Dariusz Kałwajtys.

Zwycięski projekt zakłada budowę nowoczesnego budynku, w którym znajdzie się około 200 mieszkań i Muzeum Dzielnicy Ochota, a cały parter zostanie przeznaczony na część handlową. Koszt inwestycji szacowany jest na 100 mln zł.

Nowoczesne budynki zaprojektowane przez firmę JEMS Architekci staną w miejscu bazaru