Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KONIN - Miasto chce podwyższyć opłatę targową

Ola Braciszewska
Beata Kubiak twierdzi, że po podwyżce opłaty targowej najprawdopodobniej zrezygnuje z handlu na bazarze
Beata Kubiak twierdzi, że po podwyżce opłaty targowej najprawdopodobniej zrezygnuje z handlu na bazarze Ola Braciszewska
Od nowego roku najprawdopodobniej wzrośnie opłata targowa i podatek od nieruchomości. Decyzję w tej sprawie podejmą konińscy radni na najbliższej sesji w środę 28 października.

Kupcy z miejskich bazarów są zbulwersowani podwyżką i już zapowiadają protesty.
– Nie zgadzamy się na to. Jeśli stawki wzrosną, będziemy albo strajkować, albo rezygnować ze stoisk – mówią handlujący warzywami i owocami na osiedlu Zatorze.
Kazimierz Pałasz, prezydent Konina, przedstawił radnym projekt budżetu na 2010 rok. Jeden z jego punktów zakłada wzrost opłaty targowej o kilka procent.
– W jednym wypadku to będzie siedmioprocentowa podwyżka, a w pozostałych od dwóch do czterech procent – mówił prezydent Pałasz.

Nawet taka podwyżka wystarczyła jednak, by wywołać burzę wśród kupców. Wszyscy jednym głosem mówią, że ceny już teraz są zbyt wygórowane.
– To jest niemożliwe, żebyśmy płacili jeszcze więcej. Miesięczna dzierżawa to 800 złotych, a stoimy na świeżym powietrzu. Za takie pieniądze można wynająć kiosk i przynajmniej siedzieć w cieple – mówi Beata Kubiak z zieleniaka na Zatorzu. – Jeśli opłata targowa wzrośnie, będziemy zmuszeni zrezygnować, bo przestanie nam się to opłacać. Warzywa i owoce dobrze sprzedaje się wiosną i latem i wtedy jest zysk. Teraz jest on mniejszy, a opłaty trzeba uiszczać przez cały rok – dodaje.

Pozostali kupcy też są zdegustowani postawą władz. Twierdzą, że podwyżka oznaczać dla nich będzie bankructwo.
– Nawet kilka procent sprawi, że co miesiąc będziemy oddawać do kasy miasta około tysiąca złotych. Co nam wtedy zostanie na utrzymanie biznesu? Nic, bo wszystko, co zarobimy, będziemy zmuszeni oddać – mówią kupcy.

Handlowcy narzekają, że obowiązująca opłata targowa nie dość, że jest wysoka, to jest nieadekwatna do warunków, w jakich muszą pracować.
– Zieleniak otwarto w czer-wcu, a już z dachu leci woda na towar. Chodniki są tak zrobione, że deszczówka zbiera się na środku pasażu. Nie mamy porządnego parkingu dla aut dostawczych, ogrzewania, a płacimy kilkaset złotych. To jest jakiś koszmar! – grzmią kupcy.

W Koninie funkcjonują trzy targowiska – na Zatorzu, przy ul. 11 Listopada oraz w starej części miasta przy ul. Wodnej. Handel daje tam pracę w sumie kilkuset osobom. Czy władze miasta i radni zdają sobie z tego sprawę – pytają kupcy.

Los handlujących na miejskich targowiskach jest teraz w rękach konińskich rajców. Podczas sesji zdecydują oni też o ewentualnych podwyżkach podatku od nieruchomości. Jak poinformował Kazimierz Pałasz, w budynkach mieszkalnych ceny wzrosłyby o średnio trzy, cztery procent. Natomiast w budynkach, w których prowadzona jest działalność gospodarcza, podatek wzrósłby o trzy procent.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto