W recepcji lokalu doszło do kłótni i szarpaniny księdza z wspólniczką, z którą kilka lat temu wybudował tuż obok kościoła Dwór Biesiadny. Dochody z tego komercyjnego przedsięwzięcia miały być przeznaczone na budowę kościoła i utrzymanie parafii. Między wspólnikami pojawiły się jednak nieporozumienia. Trzy tygodnie temu dwór w Koninie został wystawiony na sprzedaż.
Tuż po incydencie, któremu miała przyglądać się towarzysząca księdzu ciężarna pracownica Dworu Biesiadnego, poturbowana kobieta zgłosiła sprawę policji i poddała się obdukcji lekarskiej. Na twarzy ma niegroźne otarcia i zasinienia.
W trakcie wymiany zdań ksiądz miał również grozić jej, że ją zniszczy. Podczas przesłuchania ksiądz miał wyjaśnić, że to jego wspólniczka była agresywna i sprowokowała go do takiego zachowania.
– W tej sprawie pod nadzorem prokuratury prowadzone jest postępowanie o groźby karalne – potwierdza Marzena Szwed-Sobańska, rzecznik policji w Pruszczu Gdańskim.
Kuria włocławska dowiedziała się o sprawie od dziennikarzy. Reakcja była natychmiastowa. Biskup Wiesław Mering wezwał ks. Szudzika na rozmowę i zażądał wyjaśnień.
– Po rozmowie biskup zdecydował o zwolnieniu księdza z funkcji proboszcza i zakazał mu sprawowania jakichkolwiek funkcji kapłańskich do odwołania – poinformował ks. Artur Niemira, kanclerz kurii diecezjalnej we Włocławku.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?