Na cmentarzu parafialnym przy ul. Kolskiej, jak szacuje ks. proboszcz Tomasz Michalski, opłaty są uregulowane zaledwie za 10-15 procent grobów. Tymczasem ludzie ciągle domagają się, żeby na cmentarzu było czysto, by było więcej ujęć wody, by uporządkować alejki, czy wyciąć stwarzające zagrożenie drzewa. Ale sami wcale nie dbają o ład i porządek. Permanentnie podrzucają worki z odpadkami na górce, gdzie cmentarz nie jest ogrodzony, bo nie chce im się nieść ich do kontenera przy bramie. Tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy parafia zapłaciła już ponad 5 tys. złotych za uprzątnięcie i wywóz podrzucanych na obrzeżach nekropolii śmieci.
- Cmentarz musi sam się utrzymać. Ale jak to zrobić? Przecież parafia św. Bartłomieja, która liczy niespełna 5 tysięcy wiernych, nie jest w stanie zadbać o tak wielki cmentarz. Korzystają z niego mieszkańcy całego Konina. Mam nadzieję, że ludzie to zrozumieją i będą przedłużać swoje prawo do grobów, gdzie mają pochowanych swoich bliskich - mówi ks. Tomasz Michalski, administrator cmentarza przy ul. Kolskiej.
Proboszcz chce jeszcze w tym roku postawić 200 metrów płotu na górce i uruchomić dodatkowe hydranty. Na więcej nie ma pieniędzy. O porządek ludzie muszą zadbać sami, bo dodatkowych kontenerów na wypełnionym po brzegi nagrobkami cmentarzu nie ma gdzie ustawić. To kwestia dobrej woli i kultury.
Cmentarzem komunalnym przy ul. Staromorzysławskiej administruje PGKiM. Ale nie za darmo. Oprócz opłat za 20-letnią dzierżawę grobu ziemnego lub wykupienie na 100 lat grobowca murowanego trzeba co roku płacić za wodę, prąd, wywóz śmieci.
- Wiem, że te opłaty budzą emocje. Nikt nie lubi płacić. Ale nie możemy się kierować sentymentami. Te pieniądze idą na utrzymanie cmentarza - tłumaczy Jarosław Derdziński, prezes PGKiM.
Opłaty za przedłużenie dzierżawy grobu na kolejnych 20 lat wynoszą w zależności od jego wielkości od 100 do 900 złotych. Opłaty komunalne od 28 do 59 złotych rocznie. Funkcjonujący od ponad 30 lat cmentarz komunalny już od paru lat porządkuje sprawy związane z przedłużeniem dzierżaw. Wysyła monity, ustawia tabliczki informacyjne przy grobach. Mimo to kilkaset mogił, którymi nikt się nie interesuje, formalnie nadaje się do likwidacji. Czeka je to w przyszłym roku. Administracja cmentarza przygotowuje już ossarium - miejsce, w które będą przenoszone szczątki z likwidowanych grobów.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?