Ile zarabia warszawski "kanar"?
Zarobki kontrolerów biletów to temat, który w Warszawie urósł już do rangi miejskiej legendy. Z różnych źródeł słyszy się o coraz to bardziej skrajnych i odrealnionych kwotach, od przesadnie wysokich do znacznie zaniżanych. Ile naprawdę w stolicy zarobić może "kanar"? Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie korzysta z usług prywatnych firm, które personel zatrudniają na własną rękę. Jedno z przedsiębiorstw zamieściło niedawno ofertę w popularnym serwisie ogłoszeniowym. Z jego treści wynika, że zarobki rozpoczynają się od kwoty 2,5 tys. zł brutto wynagrodzenia podstawowego. Poza tym kontrolerzy liczyć mogą na "atrakcyjny system premiowania, który zależy od indywidualnych wyników", czyli najprawdopodobniej od liczby wypisanych wezwań do zapłaty. Pracodawca kusi również "realną perspektywą rozwoju", "pracą w rozwojowej i nowoczesnej organizacji" oraz "samodzielną i pełną wyzwań pracą". Tyle teorii. A jak pozycja kontrolera na rynku pracy wygląda w praktyce?
Pod koniec ubiegłego roku w portalu Vice ukazał się wywiad z anonimowym kontrolerem biletów pracującym w Warszawie. W rozmowie mężczyzna przyznał, że praca "kanara" finansowo opłaca się bardzo.- Sprawdzając ludziom bilety, zarabiam powyżej średniej krajowej. Jak na pracę, która nie wymaga specjalnych kwalifikacji (poza odpornością na stresogenne sytuacje i obelgi) to całkiem nieźle – mówił. I przyznał, że większą część jego wynagrodzenia stanowią prowizje od opłaconych mandatów.
Zakres obowiązków kontrolera nie jest szczególnie obszerny. W ogłoszeniu czytamy, że osoba zatrudniona na stanowisku odpowiedzialna będzie za przeprowadzenie kontroli dokumentów przewozu oraz nakładanie na pasażerów opłat dodatkowych w przypadku ich braku. Należy jednak pamiętać, że kontrolerzy nie cieszą się szczególnie życzliwą opinią w społeczeństwie i często stają się ofiarami agresji słownej lub fizycznej. Ale o tym w kolejnych akapitach.
Jakie wymagania musi spełnić osoba ubiegająca się o pracę jako "kanar"? Najważniejsze warunki to:
- niekaralność
- ukończony 21 rok życia
- dobry stan zdrowia / odporność na stres
- wykształcenie min. średnie
- podstawowa znajomość języka angielskiego
Odgryzione ucho, zepchnięcie na tory – ryzyko wpisane w zawód
Na przestrzeni ostatnich kilku lat w Warszawie nie brakowało groźnych ataków na kontrolerów biletów, dokonywanych najczęściej przez gapowiczów. W 2014 roku pewien pasażer nieposiadający ważnego biletu, podczas kontroli rzucił się na "kanara" i... odgryzł mu kawałek ucha! Warszawski Mike Tyson z nocnego autobusu usłyszał wówczas zarzut uszkodzenia ciała. Za ten czyn grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Również przed pięcioma laty jednemu z kontrolerów połamano kilka palców u lewej ręki. Z kolei latem 2018 roku na stacji Metro Marymont jeden z pasażerów zepchnął kontrolera na tory – oczywiście w obawie przed mandatem.
Upadek był na tyle dolegliwy, iż nie był w stanie samodzielnie wydostać się z torowiska, pomocy udzielił mu drugi kontroler. Doszło do złamania palca ręki i rozcięcia skóry na głowie i przedramieniu poszkodowanego. Zniszczeniu uległo także mobilne urządzenie kontrolerskie. Agresja pasażera, który uciekł z miejsca ataku, mogła zakończyć się tragicznie – informował wówczas ZTM.
Opisane wyżej przypadki nie są odosobnione. W podobnych sytuacjach niejednokrotnie znajdują się również kontrolerzy parkingowi Zarządu Dróg Miejskich. Zjawisko agresji wobec nich stało się na tyle powszechne, że urząd wystosował nawet specjalną kampanię.
Coraz mniej gapowiczów
I na koniec pozytywny aspekt. Mimo wielu aktów agresji, częstych obelg i wrogich spojrzeń, kontrolerzy solidnie wykonują swoją robotę - liczba gapowiczów w Warszawie maleje. W ubiegłym roku do kasy ZTM wpłynęła rekordowa kwota ze sprzedaży biletów. Wyniosła ona aż 955 019 882,10 zł. W 2017 roku odsetek gapowiczów wynosił 4,4 procenta wszystkich pasażerów, zaś w 2018 już tylko 3 procent.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?