Napad na kolejowym przystanku Sieradz-Męka, podczas którego sprawca wyrwał starszej pani torebkę z potężną kwotą 10 tys. zł w środku, był na zlecenie. Do takich ustaleń doszli policyjni śledczy, którzy rozgryzali tę sprawę. Ofiarą napadu padła 73-letnia łodzianka, która wracała do domu posprzedaży działki w Sieradzu. Sprawca uciekł, ale niedaleko, bo po sygnale od świadka zajścia w skuteczny pościg za nim ruszyli policjanci.
Jak ustalono, napad był ukartowany przez 25-letnią sieradzankę, która kupiła działkę. Po sfinalizowaniu transakcji skontaktowała się ze swym 17-letnim znajomym i umówiła na spotkanie. We wskazane miejsce przyjechała ze swym 46-letnim ojcem i razem zaoferowali mu 2 tys. zł.
Kobiecie przedstawiono zarzut zlecenia kradzieży, a jej ojcu dodatkowo jeszcze pomocnictwo w dokonaniu tego przestępstwa. Grozi im teraz do 5 lat więzienia, podobnie jak samemu złodziejowi.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?