Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krystyna Krahelska. Poetka i konspiratorka, która dała twarz warszawskiej Syrence z Powiśla

Wojciech Rodak
Pomnik Syreny na Powiślu z twarzą poetki
Pomnik Syreny na Powiślu z twarzą poetki Wikipedia/Doemna publiczna
Pomnik Syreny, stojący nad Wisłą, ma twarz i korpus Krystyny Krahelskiej – poetki, harcerki, śpiewaczki, żołnierki Armii Krajowej. Poniżej przedstawiamy postać tej niezwykłej kobiety.

Pomnik Syreny, który znajduje w pobliżu Mostu Świętokrzyskiego, został odsłonięty w 29 czerwca 1939 r. Powstał z inicjatywy prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego. Wykonała go uznana rzeźbiarka Ludwika Nitschowa. W toku prac nad projektem monumentu, w latach 1936-37, pozowała jej znajoma, 22-letnia studentka etnologii Krystyna Krahelska. Zielonooka, wysoka, perfekcyjnie zbudowana młoda kobieta wydawała się artystce wzorem słowiańskiej urody, który chciała unieśmiertelnić w pomniku. To po niej Syrena z brązu ma bujny tors i szlachetne rysy twarzy.

- Wyrzeźbiona przeze mnie twarz Syreny warszawskiej jest twarzą Krystyny zmonumentalizowaną, aby nie było tak łatwo rozpoznać Krysię, chodzącą ulicami, co by Ją może krępowało – mówiła po latach rzeźbiarka - Bo chodziła ulicami warszawskimi prosta, wysoka, jaśniejąca uśmiechem wewnętrznej młodzieńczej radości i siły, gotowa na wszystko, co uczciwe, sprawiedliwe i piękne.

Pewien symboliczny wydźwięk ma fakt, że młoda kobieta, której wizerunek uwieczniono w najważniejszym symbolu miasta, poległa w czasie powstania warszawskiego. A miała przed sobą wielką przyszłość. Oto jej losy.

Córka wojewody
Krystyna Krahelska urodziła się 24 marca 1914 r. w Mazurkach nad Szczarą, rodzinnym majątku położonym 27 km na południowy-wschód od Baranowicz. Krahelscy należeli do rodów o tradycjach patriotycznych i inteligenckich. Ojciec naszej bohaterki, Jan, był inżynierem melioracji, a matka, Janina, biolożką.

W czasie zawieruchy I wojny światowej rodzina została rozdzielona. Ojciec otrzymał powołanie do carskiej armii, gdzie dosłużył się rangi podpułkownika saperów. Tymczasem rodzina tułała się od Mińska do Puław, uciekając przed przetaczającym się frontem. Dopiero na początku lat dwudziestych Krahelscy mogli powrócić do rodzinnych dóbr. Z trudem odbudowano je po wojennych zniszczeniach.

Bagienne, lesiste, piaszczyste i dzikie Polesie – najbardziej zacofana cywilizacyjnie część ówczesnej Polski - była ukochaną krainą Krystyny. Przez większość dzieciństwa żyła blisko natury. Dlatego gdy w 1926 r. jej ojciec został wojewodą poleskim i rodzina musiała wyprowadzić się do Brześcia nad Bugiem, ona początkowo nie mogła się odnaleźć w nowym środowisku. Miejski gwar i rozrywki nie za bardzo jej odpowiadały. By choć częściowo odreagować tę zmianę w 1928 r. wstąpiła do harcerstwa. Tam mogła wykorzystać umiejętności nabyte w Mazurkach – jak pływanie, jazdę konną i orientacja w terenie – i częściej powracać do poleskiej głuszy. Jednocześnie, z tęsknoty za rodzinnymi stronami, zaczęła tworzyć pierwsze wiersze i piosenki. Te artystyczne pasje będzie rozwijała potem w kolejnych latach życia.

Działalność w ruchu skautowym pochłaniała ją bez reszty. Od 1929 r. miała pod opieką drużynę zuchów. W lokalnej gałęzi ruchu była niezwykle ważna osobą. W 1931 r. reprezentowała swój region na Zlocie Skautów Słowiańskich w Pradze.

W rok później zdała maturę i ukończyła Państwowe Gimnazjum Koedukacyjne im. R. Traugutta. I wyruszyła na studia do stolicy.

CZYTAJ TAKŻE: Zmarł dr Andrzej Wiczyński ps. Antek - powstaniec warszawski, uczestnik walk na Żoliborzu. Miał 92 lata

Pieśniarka
W 1932 r. zaczęła studiować geografię na Uniwersytecie Warszawskim. Szybko jednak zmieniła kierunek na etnografię. Wybór kierunku był związany z narastającą u niej fascynacją folklorem białoruskim, z którym miała intensywny kontakt w rodzinnych Mazurkach.

Od początku pobytu w Warszawie Krahelska jeszcze intensywniej zaczęła szlifować swój talent poetycki. Pisała obszerne wierszowane listy do matki, publikowała swoje pierwsze liryczne dzieła.
Została zauważona. W październiku 1936 r. zaproszono ją na wieczór poetycki do Wilna, na którym, obok niej, pojawili się tak uznani twórcy jak Julian Tuwim i Jan Lechoń. Oprócz deklamacji swoich wierszy, które spotkały się z ciepłym przyjęciem publiczności, młoda kobieta śpiewała białoruskie i ukraińskie pieśni ludowe. To był jej oficjalny artystyczny debiut.

W latach poprzedzających wojnę Krahelska skupiła się z jednej strony na pisaniu pracy magisterskiej (temat: „Rok obrzędowy we wsi Mazurki”), a z drugiej rozwijała swoją karierę folkowej pieśniarki. W 1936 r. nauczyła się śpiewać po huculsku, i nagrała z kapelą Dmytra Zacharczuka kilka pieśni i melodii. W 1939 r. koncertowała z zespołem śpiewaczym w Niemczech. Wystąpiła także ze swoim recitalem pieśni polskich i białoruskich w Polskim Radiu Baranowicze. Jednak nie dane jej było kontynuować tej ścieżki kariery.

Wczesnym latem zdała egzaminy i obroniła pracę magisterską na UW. A potem wróciła na okres wakacji do rodzinnych Mazurków. Jak się okazało, były to ostatnie chwile, jakie mogła spędzić w ukochanym rodzinnym gnieździe.

Bagnet na broń
We wrześniu 1939 r. rodzina Krahelskich zostaje rozdzielona. Brat Krystyny, Bohdan, jest pilotem wojskowym. Po klęsce wojny obronnej przedostaje się do Francji. Tymczasem ona wraz z rodzicami ucieka przed Sowietami do Warszawy.

Krystyna, nieustraszona patriotka, od grudnia 1939 r. działa w ZWZ AK. Jest łączniczką. Przewozi broń, amunicję i rozkazy. Poza tym szkoli się na pielęgniarkę. Przebywa w Warszawie. Potem przez pewien czas pracuje jako laborantka w Instytucie Gospodarstwa Wiejskiego w Puławach, a następnie trafia do Włodawy, gdzie w miejscowym szpitalu opiekuje się swoim ciężko chorym ojcem.

W międzyczasie nie zaprzestaje aktywności artystycznej. Dużo śpiewa i pisze. Jej utwory stają się znane wśród żołnierzy Armii Krajowej. Do jej największych szlagierów należy m.in. „Kujawiaczek”, a przede wszystkim „Hej chłopcy bagnet na broń”. Utwór ten powstał na początku 1943 r. na prośbę Ludwika Bergera, twórcy słynnego pułku „Baszta”. Jej słowa miały zagrzewać do boju:

Długa droga daleka przed nami.
Mocne serca, a w ręku karabin,
Granaty w dłoniach i bagnet na broni.
Ciemna noc się nad nami roziskrzyła gwiazdami,
Białe wstęgi dróg w pyle, długie noce i dni,
Nowa Polska, zwycięska, jest w nas i przed nami.

Utwór stał się jednym z hymnów podziemia i okresu powstania warszawskiego. Przy różnych okazjach bywa śpiewany i dziś.

Latem 1944 r. front zbliżał się do Warszawy. Krystyna wywiozła wówczas swoich rodziców do Krakowa. A następnie, w połowie lipca, wróciła. Wiedziała, że zbliża się powstanie. Nie mogła opuścić swoich towarzyszy w okresie najcięższej próby.

Śmierć Syrenki
Krystyna Krahelska została przydzielona do plutonu 1108 w 7. pułku ułanów lubelskich. Oddziałem tym dowodził por. Karol Wróblewski ps. „Wrona”. Jej pluton liczył 44 żołnierzy i trzy sanitariuszki.
1 sierpnia ruszył on do szturmu z kamienicy przy ul. Polnej 46 na budynek redakcji "Nowego Kuriera Warszawskiego przy ul. Marszałkowskiej 3/5. Bez powodzenia. Powstańcy musieli wycofać się przez Pole Mokotowskie. W czasie odwrotu Krystyna udzielała pomocy kilku rannym kolegom pod silnym ogniem niemieckich karabinów. I wtedy, ok. godz. 18, została trafiona trzema kulami w płuca. Niestety z pola walki można było ją ściągnąć dopiero po zapadnięciu zmroku, ok. godz. 21. Była operowana w jednym z punktów sanitarnych. Niestety nic to nie pomogło. Krahelska zmarła nad ranem 2 sierpnia. Pochowano ją obok domu przy Polnej 46. Po wojnie jej ciało przeniesiono na cmentarz służewiecki.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto