Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzyż spod Pałacu zmieni miejsce

Barbara Stefańska
Ustawiony przez harcerzy po tragedii smoleńskiej krzyż wkrótce zniknie sprzed Pałacu Prezydenckiego. Bronisław Komorowski zapowiedział w wywiadzie prasowym, że zostanie on przeniesiony w inne, bardziej odpowiednie dla symbolu religijnego miejsce.

Podobną opinię wyraził rzecznik rządu Paweł Graś, który stwierdził, że "Pałac Prezydencki jest budynkiem administracji państwowej, a nie miejscem kultu", dlatego krzyż powinien znaleźć się w Świątyni Opatrzności Bożej lub na Powązkach.

Decyzja może zapaść jeszcze w tym tygodniu. Szef kancelarii prezydenta Jacek Michałowski podkreśla, że nie ma sensu odkładać jej w czasie. I zapowiada, że w tym tygodniu odbędą się konsultacje ze stroną kościelną. - Krzyż nie jest własnością kancelarii prezydenta, stoi na terenie kurii warszawskiej, musimy więc w tej sprawie zwrócić się do kurii. Myślę, że wspólnie wymyślimy jakieś dobre rozwiązanie - uważa Michałowski. Jako właściwe miejsca dla krzyża wymienia katedrę warszawską lub - podobnie jak Graś - Świątynię Opatrzności Bożej i Cmentarz Powązkowski.

Ks. Radosław Markowski, rzecznik warszawskiej kurii, zaznacza, że ostateczna decyzja należy jednak do Kancelarii Prezydenta, gdyż krzyż stoi na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego. - Kościół w tym wypadku nie ma nic do powiedzenia, najwyżej może się zgodzić na pewne propozycje - podkreśla ks. Markowski.

Posłowie PiS chcą pozostawić krzyż przed Pałacem. Zdaniem Adama Lipińskiego z PiS znajduje się on w miejscu symbolicznym. - Został tam postawiony w odruchu serca i nie widzę powodu, by go stamtąd usuwać - mówi poseł Lipiński. Inne opinie wyrażają posłowie Lewicy i PSL. - Myślę, że to dobry pomysł, żeby przenieść krzyż w inne godne miejsce, np. na Powązki. Ale decyzja należy do prezydenta-elekta - mówi poseł Marek Wikiński, wiceszef klubu Lewicy. Z kolei Stanisław Żeli-ch0wski, przewodniczący klubu PSL, uzasadnia: - W polskiej tradycji hołd ofiarom oddaje się tam, gdzie leżą zwłoki, a nie przed urzędami państwowymi - podkreśla Żelichowski. Jego zdaniem PiS "postanowiło robić na tej tragedii politykę", o czym ma świadczyć fakt, że posłowie tej partii wciąż składają wieńce pod Pałacem.

Miesiąc po wypadku przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych oddali w ten sposób hołd ofiarom. W sobotę 10 lipca zrobili to politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński. Podczas krótkiej uroczystości biły dzwony, a jej uczestnicy odmówili modlitwę za zmarłych.

Być może krzyż przed pałacem prezydenckim zostanie zastąpiony tablicą lub innym symbolem. Przemawia za takim rozwiązaniem opinia warszawiaków i wszystkich, którzy gromadzili się po katastrofie w tym miejscu. Decyzji w tej sprawie nie ma. Na razie wiadomo, że ofiary mają być upamiętnione w parlamencie i na Powązkach.

W Sejmie przed wejściem do sali obrad zostanie zawieszona tablica z nazwiskami osiemnastu tragicznie zmarłych i parlamentarzystów , obok innej z nazwiskami ofiar II wojny światowej. Osobna mniejsza płyta będzie poświęcona Maciejowi Płażyńskiemu, ponieważ pełnił on funkcję marszałka Sejmu.

Natomiast na cmentarzu wojskowym na Powązkach, gdzie leży 28 z 96 tragicznie zmarłych osób, powstanie pomnik. Już w maju rozpisano konkurs na budowę pomnika. Zwycięzcą został warszawski rzeźbiarz Marek Moderau. Jednak biurokratyczne procedury stanęły na przeszkodzie pracom nad miejscem upamiętnienia zmarłych, gdyż okazało się, że trzeba zorganizować przetarg na projekt budowlany pomnika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto