Nie tylko oni są pełni obaw, co do nowego sąsiedztwa. Zdziwieni brakiem konsultacji w tej sprawie są też będzinianie, mieszkający przy ul. Wolskiej. Władze Będzina przekonują, że to jedyny możliwy teren pod tego typu budownictwo, a władze dąbrowskie zapowiadają monitorowanie całego przedsięwzięcia. - Szkoda, że zamiast normalnych bloków funduje nam się socjalne i do tego noclegownię, spychając to wszystko na skraj miasta, byle daleko od centrum. Są przecież lepsze tereny w Grodźcu, w Łagiszy. Trzeba się będzie pilnować, bo będzie gorzej i niebezpieczniej niż teraz - mówi Stanisław Cichoń, mieszkaniec posesji przy ul. Wolskiej.
Osiedle socjalne oddalone będzie ok. 100 metrów od najbliższych osiedlowych bloków.
- Jak można podrzucać nam takie kukułcze jajo? Tu nie ma ani jednego będzińskiego sklepu, przychodni, nie ma dobrej komunikacji z tym miastem. Przyszli lokatorzy będą siłą rzeczy korzystali z całego zaplecza i sklepów na naszym, dąbrowskim osiedlu. Rozumiem, że część to będą spokojni ludzie, ale nie zabraknie też amatorów taniego wina, awanturników. Będą snuli się po osiedlu, po klatkach schodowych. I po co nam to? - pyta Andrzej Nowakowski, mieszkaniec Mydlic. W sumie powstanie tu 12 budynków socjalnych (77 mieszkań) i noclegownia dla ok. 50 osób, drogi, ogrodzenie i oświetlenie wraz z monitoringiem. Zakończenie budowy osiedla planowane jest w pierwszym kwartale 2011 r.
- Inwestycja jest zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego Będzina i na tej podstawie wydano w 2003 r. decyzję o warunkach zabudowy. Miasto nie posiadana innych terenów o takiej powierzchni, około 2,5 tys. m kw., spełniających wymagania dla tego typu budownictwa. Teren przy ul. Wolskiej jest uzbrojony i został zaakceptowany pod względem urbanistycznym. Uwarunkowania techniczne i ekonomiczne nie pozwalają na realizację tego przedsięwzięcia na innym terenie w Będzinie - tłumaczy Marzena Karolczyk, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Będzinie.
Jednak dziś mieszkania socjalne zlokalizowane są tam m.in. w śródmieściu, na osiedlu Warpie oraz w dzielnicy Łagisza.
Dąbrowianom trudno pogodzić się z takimi decyzjami. Urzędnicy w dąbrowskim magistracie tłumaczą jednak, że miasto nie mogło nie zgodzić się na tego typu inwestycję sąsiada, bo to jednak jego teren.
- Takie są przepisy. Mamy nadzieję, że budowa bloków socjalnych w pobliżu dużego dąbrowskiego osiedla jest przemyślana i nie powstaną z tego tytułu żadne utrudnienia dla mieszkańców obu tych osiedli. Wierzymy, że władze Będzina o to zadbają i będą to monitorować. Dąbrowa Górnicza poprawia infrastrukturę w Mydlicach, ale nie planowaliśmy jej dla dodatkowego osiedla - mówi Marcin Bazylak, naczelnik Wydziału Strategii, Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.
Będzie getto, czy realna pomoc?
Spore protesty towarzyszą także budowie osiedla socjalnego przy ul. Składowej w Bytomiu.
Część mieszkańców obawia się sąsiedztwa nowych lokatorów, inni stają w ich obronie, twierdząc, że powstanie tu zamknięte getto. A to nie pomoże rozwiązać problemów z lokalami socjalnymi. Władze Bytomia tłumaczą, że te muszą powstać, bo nie ma przyzwolenia na niepłacenie czynszu przez lokatorów. A tak się dzieje, kiedy wiedzą, że miasto ich nie remontuje, ani nie buduje.
Przy ul. Składowej stanęło już 20 kontenerów. W przyszłym roku zamieszkają tu osoby, które wyrokiem sądu zostały eksmitowane z zajmowanych lokali za niepłacenie czynszu. Będą to osoby samotne i bez dzieci. Rodziny z dziećmi mają zamieszkać w jednopiętrowym budynku z osobnymi wejściami dla każdej z nich, który ma powstać do końca roku.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?