Przerobiony na lokal miałby rozpocząć działalność już jesienią przyszłego roku. Stołeczni urzędnicy zaproponowali właścicielom Jadłodajni Filozoficznej, których siedzibę na Powiślu pochłonął ogień, żeby przystąpili do konkurs na wynajem warsztatu. Ci jednak odmówili i szukają nowej lokalizacji.
- Po uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego, chcemy zrobić krok ku odnowie Pola Mokotowskiego - przekonuje Marcin Ochmański, zastępca rzecznika ratusza. - Dlatego mamy zamiar ożywić stary warsztat samochodowy, który znajduje się na polu naprzeciwko akademików - dodaje.
Obecnie stan tego miejsca zostawia wiele do życzenia. Sam warsztat to parterowy budynek o powierzchni kilkuset metrów kw., do tego dochodzą spore zaplecze i piwnice. - Przed obiektem jest plac, na którym można ustawić scenę i organizować koncerty - mówi Ochmański.
Miejsce ma też świetne położenie. - Jest dobrze skomunikowane z miastem. Tam mogą przychodzić studenci z pobliskich akademików - przekonuje Ochmański. Jak zaznacza, warsztat ma służyć celom kulturalnym, dlatego ratusz chce za miesiąc ogłosić przetarg na jego zagospodarowanie. Wygra ten, kto zaproponuje najatrakcyjniejsze pomysły.
Na razie urzędnicy sprawdzają, czy do działki, na której jest warsztat, nie ma roszczeń. Jeżeli ich nie będzie, zamierzają oddać teren w kilkuletnią dzierżawę. Start zaplanowany jest na lato bądź jesień przyszłego roku. Udział w konkursie stołeczny ratusz zaproponował m.in. Jadłodajni Filozoficznej, której dotychczasowa siedziba w zagłębiu klubów przy ul. Dobrej spłonęła.
- To nie jest dobra lokalizacja: żeby się tam utrzymać, musielibyśmy prowadzić działalność komercyjną - tłumaczy Maciej Wysocki, właściciel Jadłodajni. Klub odrzucił też możliwość przenosin do budynku ZHP na Cyplu Czerniakowskim. Dziś rozpoczyna rozmowy z Centrum Kultury "Koneser" na temat przeniesienia tam swojej działalność. Wstępną pomoc zaoferował też ratusz. Władze miasta zwróciły się do Zarządów Gospodarowania Nieruchomościami w Śródmieściu i na Woli, żeby te poszukały w swoich zasobach nowego lokalu dla Jadłodajni.
Jak twierdzi Wysocki, szanse na reaktywację lokalu przy ul. Dobrej są minimalne. Czeka jednak na ekspertyzę policji w sprawie podpalenia. - Jej wyniki podamy na początku przyszłego tygodnia - mówi Tomasz Oleszczuk ze śródmiejskiej policji. Prawdopodobnie niedługo z tego miejsca zniknie również inny klub - Diuna. W przyszłym roku teren ma zostać sprzedany.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?