Zgłoszenie otrzymaliśmy od zaniepokojonego mieszkańca budynku przy ul. Reymonta, który zwrócił uwagę na doniczki na parapetach sąsiadów - informuje Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu. - Patrol po przyjeździe na miejsce potwierdził zasadność zgłoszenia. Skrzynki z kwiatami umieszczone na parapetach były niebezpiecznie wychylone na zewnątrz.Strażnicy miejscy dotarli do właścicieli feralnych kwiatków. Dwójka z nich pokazała strażnikom, że doniczki są przywiązane i nawet pod wpływem silnego wiatru nie powinny spać. Trzecia osoba usunęła skrzynkę z parapetu. - Dobrze, że osoba, która to zauważyła, zadzwoniła do nas - mówi Krzysztof Maślak. - Doniczki faktycznie trochę wystawały poza parapet, więc przechodnie mieli prawo czuć się zagrożeni. Lepiej sprawdzić sytuację, niż czekać, aż dojdzie do nieszczęścia - dodaje.Donica spadająca z wysokości może nie tylko uszkodzić zaparkowane poniżej samochody, ale też poważnie ranić przechodniów. - Nie ma co bagatelizować takich przypadków, bo na to jest konkretny paragraf - mówi wicekomedant Maślak. - Osoba, która wywiesza ciężkie przedmioty bez zabezpieczenia, podlega karze grzywny do 500 złotych, a w szczególnych przypadkach możemy nawet skierować sprawę do sądu.Jeszcze poważniejsze konsekwencje grożą osobie, która nie dopilnuje ciężkich przedmiotów np. na balkonie, a one, spadając, spowodują u przechodnia ciężki uszczerbek na zdrowiu albo śmierć.- To, że donicę zrzucił silny wiatr czy gradobicie, nie będzie dla sądu okolicznością łagodzącą - ostrzega Krzysztof Maślak. - To my jesteśmy odpowiedzialni za takie jej zabezpieczenie, aby nie doszło do tragedii.
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?