Laboratorium CSW międzynarodową komuną artystyczną

Dawny budynek arsenału przy CSW od pięciu lat świecił pustkami. Władze centrum musiały go zamknąć, bo konstrukcja groziła zawaleniem. Teraz powstały tu nowe przestrzenie, które staną się miejscem pracy i spotkań twórców najmłodszego pokolenia. Wszystko będą mieli w jednym miejscu: kuchnie, 7 pracowni i sale wystaw. W budynku będzie też sala widowiskowa, kinowa i dydaktyczna. Ich pobytowi w stolicy towarzyszyć będą seminaria, warsztaty i dyskusje z warszawiakami. - Kilku artystów przez trzy miesiące śpi pod jednym dachem: dyskutują i dzielą się pomysłami. Zostawiają za sobą codzienne problemy, mogą się zainspirować nowym miejscem i sobą nawzajem. Powstaje z tego bardzo twórczy miks - tłumaczy założenia Laboratorium Ika Sienkiewicz-Nowacka jego kuratorka. Podobne centra istnieją w Berlinie, Paryżu czy Nowym Jorku.

Na czas konferencji i wystawy do Laboratorium wprowadzą się, m.in. Paweł Althamer, Karol Radziszewski, Marzena Nowak i artysta z Chorwacji Damir Očko. Łączy ich to, że podczas swojej drogi twórczej spędzili kilka miesięcy w roli rezydentów w jakimś mieście (Warszawie, Stuttgarcie, Nowym Sadzie). Teraz zostali zaproszeni do uczestnictwa w wystawie, która otwiera Laboratorium.

W studiach, które od stycznia będą służyły za mieszkania innym artystom, wywieszą swoje prace, a podczas paneli dyskusyjnych opowiedzą o zjawisku, jakim są rezydencje artystyczne. - Ponieważ dopiero wprowadzamy system rezydencji do Polski, chcemy poznać jak najwięcej dobrych praktyk i wymienić doświadczenia. Temu ma służyć ta konferencja - opowiada koordynator promocji A-i-r Piotr Partyka.

Wykańczanie i wyposażanie wnętrz w nowoczesną aparaturę zakończy się dopiero w przyszłym roku. Wtedy też Laboratorium pełną gębą stanie się Międzynarodowym Centrum Wymiany Artystycznej. Jego władze chcą wówczas zaprosić do współpracy artystów wizualnych, projektantów, muzyków i kuratorów podobnych placówek z całego świata. - Twórcy na rezydencjach działają tu i teraz, pracują dla miejsca, w którym mieszkają - mówi Partyka. Może w 2010 roku podczas pracy nad swoimi projektami pokażą nam, jak widzą Warszawę i jej mieszkańców?