Widać już część oświetlenia lądowiska, wtopionego w płytę. Pojawił się maszt z rękawem pokazującym kierunek wiatru. Ustawiono ogrodzenie odgradzające lądowisko od szpitala. Brakuje jeszcze bramy, łączącej płytę z 260-metrową drogą dojazdową do izby przyjęć Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
- Lądowisko ma być gotowe do maja - mówi Marek Kozłowski, wicedyrektor szpitala ds. technicznych. - Nie ma żadnych opóźnień w stosunku do harmonogramu. Musimy skompletować całą skomplikowaną infrastrukturę nawigacyjno-oświetleniową.
Lądowisko musi mieć światła podejścia, lampę pozwalającą je zidentyfikować (również po zapadnięciu zmroku i przez całą noc), a także odwodnienie płyty i miejsce postojowe dla karetki. W czasie postoju śmigłowca w Zgierzu nie przewiduje się jego obsługi technicznej ani tankowania.
Koszt budowy zgierskiego lądowiska to 2 mln zł. 1,7 mln zł dała Unia Europejska, a 300 tys. zł Urząd Marszałkowski. Na razie sanitarne helikoptery siadają na niezabudowanym terenie Zgierskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Drogą lotniczą trafia do szpitala od 1 do 4 pacjentów miesięcznie. To nie są tylko ofiary wypadków drogowych, ale też chorzy z terenów wiejskich, których w szczycie ruchu drogowego nie da się przetransportować karetką w krótkim czasie.
Nowe lądowisko oznacza zwiększenie bezpieczeństwa lotów. W tej chwili załogi szkolą się w lotach nocnych. Z obecnego tymczasowego lądowiska można korzystać w okresie jesiennym tylko do godz. 17.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?