Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Legends of Shaolin" w Warszawie. Zdjęcia!

Redakcja
Styl modliszki, orła czy małpy? To żaden problem dla mnichów z klasztoru Shaolin. W niedzielę dali spektakularny pokaz swych umiejętności.

Zgromadzeni w niedzielne popołudnie widzowie zaczęli zapełniać Salę Kongresową na około 30 minut przed zaplanowanym występem. Pokaz cieszył się ogromną popularnością, nigdzie nie było widać wolnego miejsca. Nieco po godz. 17.00 rozpoczął się, przy dźwiękach mistycznej, daleko-wschodniej muzyki, pokaz sztuki walki Kung-fu, przerywany co jakiś czas narracyjnymi wstawkami lektora.

W mocnym, jednobarwnym świetle, przy snującej się gdzieś nad powierzchnią parkietu mgle, młodzi adepci staro-chińskiej sztuki walki, wbiegali kolejno z bojowymi okrzykami na ustach, by zaprezentować przeróżnego rodzaju akrobacje. Ich sprawność fizyczna, giętkość i ruchliwość była godna najwyższego podziwu. Skoki, salta, ciosy nogami i rękoma a także obroty... To wszystko składało się na pokaz doskonale zsynchronizowanych ze sobą ruchów, opowiadających historię klasztoru Shaolin. Były też i momenty spokojniejsze, pełne medytacji i skupienia. Wydawało się, że mnisi w ten sposób gromadzą gdzieś wewnętrzną energię Chi i chwilę potem wybuchają pełnym ekspresji ruchem lub ciosem.

Miecze, lance, kastety, potrójne cepy, strzelający bat...

Młodzi mistrzowie zaprezentowali także publiczności cały arsenał broni począwszy od zwykłych kijków, po miecze, lance, kastety, potrójne cepy czy łańcuchy. W ręku jednego z mnichów pojawił się nawet głośno strzelający bat.

Po każdej scenie następowała chwila przerwy, podczas której narrator opowiadał co jest ważne dla mnicha a zarazem wojownika i jakie panują zasady w klasztorze. Technika, skupienie, doskonalenie umiejętności, nauka, medytacja. Tym zajmują się na co dzień. Mnisi zaprezentowali również różne style walki stworzone na podstawie obserwacjii przyrody, a zwłaszcza zwierząt podczas walk ze sobą. Styl modliszki, orła czy małpy. To wszystko było zaprezentowane w sposób niezwykle efektowny a zarazem artystyczny i doskonale przygotowany. Dało się odróżnić nawet niektóre charakterystyczne ruchy zwierząt.

Najbardziej jednak spektakularne widowisko czekało pod koniec spektaklu, gdy zgromadzona publiczność miała okazję zobaczyć mrożący krew w żyłach pokaz wytrzymałości ludzkiego ciała. Pękanie kijów uderzających o głowę, czy podnoszenie mnicha na ostrzach halabard... To było to, co przykuło najbardziej uwagę widzów.

Po dwóch godzinach zakończył się ten widowiskowy pokaz sztuki walki, jaką chińska kultura licząca 5000 lat, może poszczycić się przed Europejczykami.


Zobacz również:
Legia przegrała z Ruchem 2:3. Hat-trick Piecha pogrążył Warszawę

AZS Politechnika Warszawska - Delecta Bydgoszcz 3:0 [zdjęcia]

Materiał przygotowany przez dziennikarza obywatelskiego

Chcesz dla nas pisać? Zapraszamy do współpracy. Autorzy najlepszych materiałów mogą liczyć na nagrody pieniężne - dowiedz się więcej »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto