Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legia gra z Cracovią bez liderów

Rafał Romaniuk
Trener Legii Warszawa Jan Urban od początku pracy przy Łazienkowskiej powtarza, że rozgrywki Pucharu Polski nie są dla niego meczami drugiej kategorii.

- W tym roku jest podobnie. Chcemy zdobyć puchar - zapowiada szkoleniowiec.

Mimo zapewnień o pełnym zaangażowaniu Urban w dzisiejszym meczu z Cracovią przy Łazienkowskiej (początek o godz. 20.15, transmisja w TVP Sport) o awans do ćwierćfinału da odpocząć dwóm liderom: Maciejowi Iwańskiemu i Dicksonowi Choto.

- Wiemy, że w sobotę w spotkaniu ligowym w Bełchatowie nie zagra Inaki Astiz [pauzuje za kartki - red.], więc postanowiłem, że Dickson będzie miał wolne. Nie chcę ryzykować, bo nie mogę pozwolić, aby kolejny stoper wypadł ze składu. Szansę otrzyma Artur Jędrzejczyk - mówił w serwisie Legia.com trener.

Urban nie chciał ryzykować też zdrowia Iwańskiego. Na poniedziałkowy trening rozgrywający Legii przyszedł z bólem pleców. Lekarze zalecili mu odpoczynek i zabiegi.

Ubytków w składzie jest znacznie więcej. Urazy wyeliminowały z występu w dzisiejszym meczu Marcina Mięciela, Piotra Gizę, Wojciecha Szalę i Takesure'a Chinyamę.

Lekarze robią wszystko, by do soboty postawić na nogi przynajmniej Mięciela. 34-letni napastnik nie dokończył poniedziałkowego treningu. Odnowiła mu się kontuzja przywodziciela. Urban jest pesymistą.

- Obawiam się, że Marcin może nie zagrać do końca roku - kręci głową szkoleniowiec.

Piłkarze Cracovii przyjadą do Warszawy pewni siebie. Pasy, choć ledwie wydostały się ze strefy spadkowej, umieją w tym sezonie radzić sobie z najlepszymi w ekstraklasie. Wystarczy przypomnieć ostatni ligowy mecz Legia - Cracovia przy Łazienkowskiej. Krakowianie wywieźli z Warszawy remis 0:0. Pracę w tym klubie zaczynał wówczas trener Orest Lenczyk. W ostatni weekend jego podopieczni pokonali Wisłę Kraków, a wcześniej udało się też ograć Lecha Poznań.

Urban najbardziej obawia się jednak nie rywala, a murawy.

- W takich warunkach łatwo złapać kontuzje. Nawet po meczu z Polonią kilku chłopaków narzekało na drobne skręcenia. Wiemy, w jakim stanie jest murawa, ale na razie lepsza już nie będzie. W tym roku przy Łazienkowskiej poza spotkaniem z Cracovią rozegramy jeszcze tylko mecz ligowy z Arką Gdynia - komentuje szkoleniowiec.

- Takie boisko nie pomaga. Aby sobie na nim dobrze radzić, trzeba być zaawansowanym technicznie, dlatego spodziewam się meczu, w którym będzie więcej walki. O awansie może zadecydować przypadek - dodaje.

Wszystko wskazuje na to, że Legia wystąpi dziś w składzie: Mucha - Rzeźniczak, Astiz, Jędrzejczyk, Kiełbowicz - Radović, Jarzębowski, Borysiuk, Smo-liński, Rybus - Paluchowski.

Wczoraj w ten sposób Urban zestawił silniejszą drużynę podczas gierki treningowej.

Jedynym napastnikiem będzie więc Adrian Paluchowski. Głównie dlatego, że trener nie ma większego wyboru. Na ławce rezerwowych zasiądzie wprawdzie Bartłomiej Grzelak, strzelec bramki w ostatnim spotkaniu ligowym z Polonią Warszawa, ale Urban nie chce ryzykować jego zdrowia. Wiadomo, że na takim boisku każda minuta na nim spędzona grozi wrażliwemu na urazy Grzelakowi kontuzją.

Mecz na ławce rezerwowych rozpocznie Michał Żyro. Urban chwalił pomocnika za spotkanie z Polonią ("Będą z niego ludzie"). Żałował, że nie dał mu zagrać dłużej. Dziś ma naprawić błąd.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto