Legia nie miała się czego bać
Podopieczni Tane Spaseva nie przyjechali do Torunia w roli faworytów, ale nie mieli czego się bać - w pierwszym starciu pomiędzy tymi zespołami Legia ograła Polski Cukier 68:63.
- Nie możemy ich zlekceważyć. Mają młodych, zdolnych i głodnych zawodników - powiedział przed meczem center gospodarzy Przemysław Karnowski, który w piątkowym meczu nie zagrał z powodu kontuzji.
Dobry start
Legioniści nie zaczęli tego spotkania źle - po pierwszej połowie przegrywali zaledwie jednym punktem. Warszawiaków w grze utrzymywał amerykański import Omar Prewitt.
Mordercza trzecia kwarta
Gdy wydawało się, że po przerwie zespół Tane Spaseva podejmie wyrównaną walkę gospodarze zaczęli seryjnie zdobywać punkty - aż czterech zawodników Polskiego Cukru zakończyło mecz z dwucyfrową liczbą punktów. Po stronie Legii najlepiej spisał się wcześniej wspomniany Prewitt, który rzucił 19 "oczek".
Wracają do domu
Na następne starcie legioniści wrócą już do Warszawy. W sobotę 16 marca o godzinie 15. na własnym parkiecie zmierzą się ze Spójnią Stargard, która zajmuje dopiero 14. miejsce tabeli.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?