Podczas sobotniego wieczoru scenę w Składzie Butelek opanował zespół Limboski. Muzycy zabrali publiczność w podróż po swojej Limbolandii, a bez wątpienia Michał Augustyniak jest przewodnikiem nieprzeciętnym.
Oglądaj zdjęcia »
Limboski to jednocześnie pseudonim artystyczny Michała Augustyniaka i nazwa zespołu, w którym jest frontmenem. Pochodzą z Krakowa, a ich historia sięga 2007 roku. Wtedy jeszcze jako Limbo, w odmiennym składzie, Michał stawiał swoje pierwsze muzyczne kroki z autorskim materiałem.
Debiutancki krążek Limbo "Czarny kolczyk" z 2008 roku, zaskarbił sobie sympatię wielu wtajemniczonych i zyskał uznanie na polskiej scenie bluesowej. Po rozwiązaniu projektu Limbo, Michał Augustyniak rozpoczął nowy etap. Zmiana brzmienia, zmiana składu, delikatna zmiana nazwy. Tak narodził się Limboski.
Pierwsze efekty współpracy ukazały się w 2010 roku, album "Cafe Brumba" zrobił niemałe zamieszanie wśród odbiorców, zbierając rewelacyjne recenzje. Limboski opowiada historie o kotach, psach, ale najczęściej o... kobietach, silnych emocjach, relacjach damsko-męskich, które przybierają zawiłe scenariusze, ale ileż w tym życia. Wszystko wyrażone tekstami w których nie brakuje surrealistycznego poczucia humoru, tkliwości, a w całości bezwzględnie trafia słowem w samo sedno. Muzycznie czarują, wzruszają, ale potrafią zaserwować porządny wstrząs i sprawić, że uniesiemy brwi ze zdziwienia, a może zachwytu?
Limboski jest trochę jak Tom Waits, trochę jak Nick Cave, trochę jak Maleńczuk, a trochę jak Adama Nowak. Pozostaje gdzieś pomiędzy, na swojej ścieżce lekkiej nonszalancji i poetyckiej liryczności, gdzie wręcz przelewa się orientalna inspiracja.
Zespół wydał w 2010 roku kolejny krążek „Tribute to Georgie Buck” w którym panuje już zupełnie inna energia, granicząca z bluesowym transem czterech, momentami pięciu muzyków (gościnnie pojawił się Romek Puchowski).
Mają za sobą występy w Hiszpanii, Anglii, w Niemczech, gdzie publika rozpływała się na dźwięki "Piosenki dla mężatki". W gruncie rzeczy, mimo tego że dziś jako Limboski są już bardziej znani, a ich muzyczny charakter ewoluuje i podróżuje po całym świecie, ta klimatyczna aura wtajemniczenia, kameralnych, knajpianych koncertów pozostaje.
Na sobotnim koncercie w repertuarze przeplatały się utwory z najnowszego krążka z tymi z "Cafe Brumba", ale na prośby publiki, Limboski nie zawahał się sięgnąć czasów "Czarnego kolczyka"
Skład zespołu Limboski:
Michał Augustyniak- wokal, gitary
Jacek Cichocki- instr. klawiszowe, akordeon, fortepian
Jacek Mazurkiewicz- kontrabas
Bartek Kazek- bębny.
Ten kto nie miał szansy zawitać w sobotę, 28 kwietnia, do Składu Butelek, ma jeszcze okazję spotkać Limboskiego na warszawskich koncertach:
- 29.04 - Ursynoff, Szolc Rogozińskiego 1
- 07.05 - Klub Kultury Gocław, ul. Abrahama 10
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?